RYSZARD CZARNECKI
Ameryka jest pasjonująca. Także amerykańska polityka. Jakoś coraz bardziej przypomina tę naszą, polską. Stosunek „The New York Timesa” do Donalda Trumpa jest dokładnie taki, jak „Gazety Wyborczej” do Jarosława Kaczyńskiego. Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej wygłosił swoją przemowę na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ, tym razem mając błękitny, a nie swój ulubiony, czerwony, krawat. Republikanie chwalili, demokraci ganili, wszystko było przewidywalne, łącznie z nagłówkami gazet: w „The Washington Times” Trump królował na pierwszej stronie, gestykulując z wielkiego zdjęcia. Biznesowy „The Wall Street Journal” dał go owszem, na pierwszą stronę, ale już bez zdjęcia, a wspomniany „The New York Times” schował Trumpa w cieniu trzęsienia ziemi w Meksyku i laureatki Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi z Birmy. Wracając do naszych amerykańskich baranów. Oczywiście baranów w sensie powiedzonka, a nie epitetu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.