Polacy, nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało – zawodzą kibice po przegranym meczu, słusznie tą pieśnią pocieszając swoją drużynę i samych siebie. No bo nic się nie stało – przegrany mecz to nie koniec świata, a piłka nożna to przecież tylko rodzaj zabawy. Emocjonującej, ale zabawy. Teraz wszystkim nam wciskana jest ta pieśń do ust, bo podobno nic się nie stało. Podobno kilkudziesięcioosobowa grupa fanatycznych kibiców Legii Warszawa czekała na powrót swoich ulubieńców z Poznania, którzy w złym stylu dali się tam ograć i przywieźli kompromitujący wynik. Kibice, jak się nam wmawia, „po przyjacielsku” oklepali policzki i głowy piłkarzy, żeby uprzytomnić im, jak bardzo są zawiedzeni ich grą i postawą na boisku.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.