/
Po latach lekceważenia czeskie kino stało się ulubionym obiektem adoracji polskich recenzentów. Tymczasem filmy, które docierają do nas ostatnio z ojczyzny Szwejka, są przewidywalne jak niedzielny rosół. Ekran zaludniają wciąż tacy sami poczciwi, ślamazarni i szczerze mówiąc nieco głupkowaci drobnomieszczanie. Bo kto rozsądny wkłada sobie do ust żarówkę, co uskutecznia (zainspirowana telewizyjnym serialem) jedna z bohaterek "Seksu w Brnie"? Erotyczne tęsknoty mieszkańców stolicy Moraw muszą oczywiście znaleźć ujście w serii nieporozumień i katastrof. Ta "komedia o walce z przeznaczeniem" budzi podejrzenie, że od czasu "Miłości blondynki" Miloäa Formana w kulturze naszych południowych sąsiadów nic się nie zmieniło. Na szczęście oprócz pogrobowców dawnej czeskiej szkoły filmowej nad Wełtawą działa jeszcze Petr Zelenka, reżyser "Roku diabła". Oglądając ten błyskotliwy łże-dodokument o perypetiach popularnego pieśniarza, można odzyskać wiarę w potencjał młodego czeskiego kina. I nie przeszkadza temu fakt, że Jaromir Nohavica i jego koledzy bardziej niż seksu są spragnieni muzyki i oprocentowanych trunków.
Wiesław Chełminiak
"Sex w Brnie", reż. Vladimir Moravek, "Rok diabła", reż. Petr Zelenka, Propaganda
Po latach lekceważenia czeskie kino stało się ulubionym obiektem adoracji polskich recenzentów. Tymczasem filmy, które docierają do nas ostatnio z ojczyzny Szwejka, są przewidywalne jak niedzielny rosół. Ekran zaludniają wciąż tacy sami poczciwi, ślamazarni i szczerze mówiąc nieco głupkowaci drobnomieszczanie. Bo kto rozsądny wkłada sobie do ust żarówkę, co uskutecznia (zainspirowana telewizyjnym serialem) jedna z bohaterek "Seksu w Brnie"? Erotyczne tęsknoty mieszkańców stolicy Moraw muszą oczywiście znaleźć ujście w serii nieporozumień i katastrof. Ta "komedia o walce z przeznaczeniem" budzi podejrzenie, że od czasu "Miłości blondynki" Miloäa Formana w kulturze naszych południowych sąsiadów nic się nie zmieniło. Na szczęście oprócz pogrobowców dawnej czeskiej szkoły filmowej nad Wełtawą działa jeszcze Petr Zelenka, reżyser "Roku diabła". Oglądając ten błyskotliwy łże-dodokument o perypetiach popularnego pieśniarza, można odzyskać wiarę w potencjał młodego czeskiego kina. I nie przeszkadza temu fakt, że Jaromir Nohavica i jego koledzy bardziej niż seksu są spragnieni muzyki i oprocentowanych trunków.
Wiesław Chełminiak
"Sex w Brnie", reż. Vladimir Moravek, "Rok diabła", reż. Petr Zelenka, Propaganda
Więcej możesz przeczytać w 6/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.