Zaczepił nas ostatnio pewien platformers J.S. i gorąco zachęcał, byśmy zajęli się pochodzeniem Anny Fotygi. A bo jej dziadek, a babcia, to już ho, ho! Mówił serio. Wiele chamówy widzieliśmy w Sejmie, ale takie numery rzadko tam przechodzą. Umówmy się tak: albo pan wysyłasz w ramach przeprosin 1000 zł na Caritas, my dostajemy potwierdzenie przelewu i milczymy, albo za tydzień dajemy pańskie imię, nazwisko i zdjęcie. A jak będziesz pan zaprzeczał, to idziemy na wariograf. To jest szantaż, ale my jesteśmy tym razem śmiertelnie poważni.
Jest, jest! Wielki sukces czerwonych! W miejsce damulki z Platformy Obywatelskiej, która niechcący została radną Elbląga i straciła fotel senatora, do Senatu wszedł pierwszy przedstawiciel SLD Władysław Mańkut. Bardziej lewicowego nazwiska nie mogli znaleźć. No, może Lenin.
Jako że są regiony w Polsce, gdzie na leworęcznych mówi się "szmaja", to w ten sposób klub SLD będzie miał dwie szmaje: jednego Szmajdzińskiego i jednego Mańkuta. Wieszczymy karierę.
Skandaliczna historia. Jan Rokita zwołał konferencję prasową, nie pytając o zdanie ani Chlebowskiego, który był tą bezczelnością zszokowany, ani nawet Pitery, której też się coś porobiło. Może go to kosztować członkostwo w PO. Gdybyśmy byli Rokitą, przyjęlibyśmy tę karę z godnością. Być w jednej partii z Grupińskim i Niesiołowskim to jednak przykra sprawa.
W "Tańcu z gwiazdami" ma wystąpić Tusk. Kasia Tusk, ta sama, która w reklamówce PO chwaliła się, że będąc kilkumiesięcznym berbeciem pamięta, jak tata wychodził do pracy z "Rotą" na ustach. Ale my Kasię autentycznie lubimy i szczerze jej życzymy zwycięstwa. Niech wreszcie jakiś Tusk coś wygra!
Nasz ukochany Józef Oleksy niewinny! Sąd Najwyższy zrobił wprawdzie przy okazji z Józefa idiotę, mówiąc, że kolaborował, ale mógł nie wiedzieć, co robi, ale to drobiazg. Ważne, że niewinny. No to co teraz? My sugerujemy, żeby zacząć od nowa, od pierwszej instancji. Wszak zabawa nie polega na tym, żeby złapać Józefa, ale by gonić go.
Z wypiekami na twarzy poczekamy jednak na pisemne uzasadnienie wyroku w sprawie niewinności Józefa. No bo jeśli sąd jednak uważa, że Józef Oleksy był agentem Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego i brał za to od nich kasę, to jak wytłumaczy, że nie wiedział, co robi? Myślał, że zapomogę na perukę mu dają, czy jak?
Oleksego lustrować chyba nie będą, ale po raz 38. rozpocznie się lustracja Jerzego Jaskierni. To piękne! Prosimy, nie odbierajcie nam sądu lustracyjnego: każdy tu przyjść może i marne 15 lat i go oczyszczają. A poza tym: Oleksy, Jaskiernia, jeszcze niech Cimoszewicz wyjdzie z boru i Miller coś powie o seksie, to my taką IV RP znamy jak łyse konie.
Przypadek wywalonego wojewody Dąbrowskiego, który miał kłopoty z trzeźwością na rowerze i punktami karnymi, skłonił Bronka Komorowskiego do podzielenia się z narodem refleksją. Cytujemy jak leci, bo to wyjątkowo głębokie: "Jesteśmy w rękach drobnych cwaniaczków, drobnych pijaczków, którzy sięgają po najwyższe funkcje, także na poziomie regionów". Oj tak, drogi Bronku. Dasz wiarę, że w jednej partii jest posłanka z Łodzi skazana za jazdę samochodem po pijaku? I włos jej z głowy nie spadł. My już nie pamiętamy, o kogo chodzi, ale spytaj Śledzińską-Katarasińską, ona z Łodzi jest, to podpowie.
Taktowniejszy od Bronka okazał się Ryś Kalisz. Ten też przejechał się po PiS-owskim wojewodzie, ale już krytykowanie go za to, że kiedykolwiek był na bani, Kaliszowi przez gardło nie przeszło. I słusznie. Jak się ma w pamięci pałacowe balety, to jazda rowerem musi uchodzić za dziecinadę.
Ludzie do nas maile piszą. To miłe, dziękujemy. Ostatnio polecono nam kilka blogów i mimo wstrętu przed grafomanią zajrzeliśmy, niektóre nawet niegłupie. A z zabawnych kawałków proponujemy alternatywną wizję historii, czyli co by było, gdyby PO wygrała wybory: http://foxx.salon24.pl/2631,index.html
Fot: A. Jagielak (Rokita, Komorowski); Mystkowski/KFP (Tusk); M. Stelmach (Oleksy)
Jest, jest! Wielki sukces czerwonych! W miejsce damulki z Platformy Obywatelskiej, która niechcący została radną Elbląga i straciła fotel senatora, do Senatu wszedł pierwszy przedstawiciel SLD Władysław Mańkut. Bardziej lewicowego nazwiska nie mogli znaleźć. No, może Lenin.
Jako że są regiony w Polsce, gdzie na leworęcznych mówi się "szmaja", to w ten sposób klub SLD będzie miał dwie szmaje: jednego Szmajdzińskiego i jednego Mańkuta. Wieszczymy karierę.
Skandaliczna historia. Jan Rokita zwołał konferencję prasową, nie pytając o zdanie ani Chlebowskiego, który był tą bezczelnością zszokowany, ani nawet Pitery, której też się coś porobiło. Może go to kosztować członkostwo w PO. Gdybyśmy byli Rokitą, przyjęlibyśmy tę karę z godnością. Być w jednej partii z Grupińskim i Niesiołowskim to jednak przykra sprawa.
W "Tańcu z gwiazdami" ma wystąpić Tusk. Kasia Tusk, ta sama, która w reklamówce PO chwaliła się, że będąc kilkumiesięcznym berbeciem pamięta, jak tata wychodził do pracy z "Rotą" na ustach. Ale my Kasię autentycznie lubimy i szczerze jej życzymy zwycięstwa. Niech wreszcie jakiś Tusk coś wygra!
Nasz ukochany Józef Oleksy niewinny! Sąd Najwyższy zrobił wprawdzie przy okazji z Józefa idiotę, mówiąc, że kolaborował, ale mógł nie wiedzieć, co robi, ale to drobiazg. Ważne, że niewinny. No to co teraz? My sugerujemy, żeby zacząć od nowa, od pierwszej instancji. Wszak zabawa nie polega na tym, żeby złapać Józefa, ale by gonić go.
Oleksego lustrować chyba nie będą, ale po raz 38. rozpocznie się lustracja Jerzego Jaskierni. To piękne! Prosimy, nie odbierajcie nam sądu lustracyjnego: każdy tu przyjść może i marne 15 lat i go oczyszczają. A poza tym: Oleksy, Jaskiernia, jeszcze niech Cimoszewicz wyjdzie z boru i Miller coś powie o seksie, to my taką IV RP znamy jak łyse konie.
Przypadek wywalonego wojewody Dąbrowskiego, który miał kłopoty z trzeźwością na rowerze i punktami karnymi, skłonił Bronka Komorowskiego do podzielenia się z narodem refleksją. Cytujemy jak leci, bo to wyjątkowo głębokie: "Jesteśmy w rękach drobnych cwaniaczków, drobnych pijaczków, którzy sięgają po najwyższe funkcje, także na poziomie regionów". Oj tak, drogi Bronku. Dasz wiarę, że w jednej partii jest posłanka z Łodzi skazana za jazdę samochodem po pijaku? I włos jej z głowy nie spadł. My już nie pamiętamy, o kogo chodzi, ale spytaj Śledzińską-Katarasińską, ona z Łodzi jest, to podpowie.
Taktowniejszy od Bronka okazał się Ryś Kalisz. Ten też przejechał się po PiS-owskim wojewodzie, ale już krytykowanie go za to, że kiedykolwiek był na bani, Kaliszowi przez gardło nie przeszło. I słusznie. Jak się ma w pamięci pałacowe balety, to jazda rowerem musi uchodzić za dziecinadę.
Ludzie do nas maile piszą. To miłe, dziękujemy. Ostatnio polecono nam kilka blogów i mimo wstrętu przed grafomanią zajrzeliśmy, niektóre nawet niegłupie. A z zabawnych kawałków proponujemy alternatywną wizję historii, czyli co by było, gdyby PO wygrała wybory: http://foxx.salon24.pl/2631,index.html
Więcej możesz przeczytać w 6/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.