Platforma i Nowoczesna zacieśniają współpracę na wybory samorządowe, w ostatni weekend podpisały porozumienie koalicyjne w Warszawie. Nowoczesnej ta współpraca daje kampanijny tlen, biorąc pod uwagę zestawienie finansów obu formacji.
Nowoczesna jest w finansowych tarapatach – musi spłacać kredyt zaciągnięty na wybory w 2015 r. oraz cofniętą przez Państwową Komisję Wyborczą dotację (w tej sprawie czeka na prawomocny wyrok sądu). Gdyby PKW nie odrzuciła sprawozdania komitetu wyborczego Nowoczesnej z 2015 r., partia otrzymywałaby ok. 6 mln zł rocznie. Wskutek błędu byłego skarbnika partii, męża posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz, Michała Pihowicza, partia jest w finansowych tarapatach. W ubiegłym roku osoby o nazwisku Gasiuk albo Pihowicz wpłaciły na konto partii łącznie ok. 90 tys zł. Zgodnie z ustawą o partiach politycznych jedna osoba może wpłacić w ciągu roku na daną partię maksymalnie 15-krotność miesięcznego wynagrodzenia minimalnego, czyli ok. 30 tys. zł (art. 25, pkt 4 ustawy o partiach politycznych). Na liście wpłat widnieją np. Andrzej Pihowicz, teść posłanki (wpłacił 20 tys.), oraz Grażyna Pihowicz, teściowa (wpłaciła 6,5 tys.). Oboje są lekarzami. Z kolei Katarzyna Pihowicz przelała na partyjne konto 10 tys., Andrzej Gasiuk z Siedlec – 20 tys. Sama posłanka wpłaciła 13 tys., a jej mąż 17 tys.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.