Jego produkcje można rozpoznać w pierwszej minucie. Od czołówki, gdy na ekranie rozsuwa się kurtyna lub pojawia książka z tytułem filmu, a w przypadku „Wyspy psów” – japońskie znaki z dźwiękiem bębnów taiko w tle. Jednak w najnowszych filmach tego wizjonera intelektualisty, nazywanego złośliwie „ulubionym reżyserem twojego baristy”, pojawił się nowy rys. Niegdyś w jego opowieściach liczyły się wyłącznie psychologiczne zadry bohaterów. Dziś wieczny outsider analizuje także rzeczywistość społeczną.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.