Kolejne martyrologiczne rozdzieranie szat za nami. Odsłonięto kolejny pomnik kolejnej polskiej klęski. Po czarnych stopniach absurdu kroczy pyszałkowatość, tromtadractwo i głupota, które zabiły 96 osób. Kochamy nasze katastrofy, romantyczne zrywy skazane na przegraną, upokarzające upadki. Chyba nic nam lepiej nie wychodzi niż porażki. Nie dość, że je z wielką wprawą realizujemy, to potem jeszcze pięknie je potrafimy świętować. Polacy wychowani przez szkołę i Kościół w przekonaniu, że są największym, najmądrzejszym, najdzielniejszym i najbardziej krzywdzonym narodem świata z przejęciem i pietyzmem celebrują rocznicę każdego przegranego powstania, każdej rzezi i każdej masakry.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.