Miłosz Wachowski
Piętnaście minut od Białegostoku, w otulinie Narwiańskiego i Biebrzańskiego Parku Narodowego, leży Rzeczpospolita Kiermusiańska. Kraina o powierzchni kilkunastu hektarów rozciąga się tuż obok starorzecza Narwi. Takie dziewicze tereny nietknięte ręką człowieka można zobaczyć w niewielu miejscach kraju. Dawne koryto rzeki rozlewa się aż po horyzont. Gdzieniegdzie stoją zabytkowe budynki, które tworzą kompleks wypoczynkowo-historyczny Kiermusy. Jedyne takie miejsce w Polsce. Dlaczego? Bo czas się tutaj zatrzymał. Wizyta tam to tak, jakby przenieść się na chwilę na plan trylogii Sienkiewicza kręconej przez Jerzego Hoffmana. Kiermusy to dzisiaj ostatnia ostoja tradycji szlacheckiej na Podlasiu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.