Płatni zdrajcy, pachołki Rosji – łza się w oku kręci, gdy przypomnieć sobie, jakimi to finezyjnymi inwektywami obdarzył w 1992 r. z trybuny sejmowej posłów SLD Leszek Moczulski. Twórca Konfederacji Polski Niepodległej rozwinął twórczo skrót PZPR (młodzieży przypominam: Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej). Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Marek Borowski i inni posłowie SLD złożyli wówczas pozew przeciwko Moczulskiemu o ochronę dóbr osobistych i przeprosiny. Batalie sądowe trwały wiele lat, sprawa ciągnęła się aż do 2003 r. W dużym skrócie: ostatecznie sąd uznał, ze lider KPN nie obraził konkretnych ludzi i trzeba brać pod uwagę całą jego wypowiedź dotyczącą rozliczeń postkomunistycznegougrupowania z historią.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.