ROCK
Delikatny krzyk
To miała być najbardziej emocjonalna płyta w karierze zespołu. Trudno się dziwić – gitarzysta formacji Piotr Grudziński umarł ponad dwa lata temu, a lider Mariusz Duda stracił ojca. Nie mamy tu jednak emocji tak ekspresywnych, o jakie wielu by podejrzewało zespół rockowy. Z pozoru dużo tu spokoju, kompozycji bardzo wyważonych, jak „River Down Below”. Inaczej zaczynamy patrzeć na dźwięki, jeśli zderzymy je z tekstami. Nie trzeba unosić głosu, by wyrazić ból. Nie trzeba krzykliwej ekspresji, by docierać do serc i umysłów. Ludzkie, bo pełne cierpienia, oblicze grupy sprawia, że zespół brzmi niezwykle dojrzale. Dziś nie wiemy, czy „Wasteland” ma być swoistym katharsis, czy sprawi, że poznamy nieco zmienione oblicze grupy. Riverside był określany polskim towarem eksportowym, bo fanów ma na całym świecie. Paradoksem jest to, że ktoś, kto nie wie, co dotknęło członków zespołu, „Wasteland” odbierze jako bardzo udaną, nastrojową rockową produkcję. MC
Riverside, „Wasteland”, Mystic
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.