Za zabicie 26-letniego trenera jazdy konnej Czesław Kowalczyk z Gdańska w więzieniu spędził 12 lat, z tego pięć w izolatce jako więzień szczególnie niebezpieczny. Pierwszy wyrok – dożywocie, po apelacji – 25 lat. Na ławie oskarżonych siedział w kuloodpornej szklanej klatce z gangsterami z tzw. klubu płatnych zabójców. W 2010 r. portal Trójmiasto.pl pisał o nim: „Drugi cyngiel bandy to »Czester«. Choć wcześniej nie był karany, to od lat był związany z trójmiejskim półświatkiem. Wyrok dożywocia przyjmował ze spokojem”. Morderca zastrzelił swoją ofiarę na oczach partnerki i to właśnie ona wskazała Czesława Kowalczyka.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.