The Black Eyed Peas „Masters of the Sun Vol. 1”, Universal
Powrót do korzeni
Nic nie zmieni faktu, że miliony będą ich kojarzyły z przebojami, które w pierwszej dekadzie tego wieku grała każda rozgłośnia radiowa. Te piosenki były zapamiętywalne i choć czasem traktowały o ważnych sprawach (jak nagrane z Justinem Timberlakiem „Where Is the Love?”), to należały do krainy komercji przez wielkie „K”. I wcześniej, i później grupa miała inne oblicze – bliższe korzeni hip-hopu, do funku nawiązujące w bardziej szorstki, mało uładzony sposób. Nagrania te miały – i znów mają – mocny, polityczny przekaz. Dysproporcje majątkowe, nietolerancja i szowinizm – The Black Eyed Peas znów są zespołem mówiącym o ważnych sprawach, a przy okazji zbliżonym do tradycji, momentami wręcz surowym. W amerykańskiej prasie muzycznej znaleźli się i tacy, którzy mówili o komercyjnym samobójstwie i skoku za burtę. Coś mi jednak mówi, że BEP przejdą do historii bardziej takimi płytami, jak „Masters of the Sun Vol. 1”. MC
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.