Przewrotny tytuł do wydania na Wielkanoc, nieprawdaż? Ale zupełnie serio. Choć z lekką grą słów, przyznaję. Cała sprawa polega na tym, jak traktujemy pieniądz, przynajmniej generalnie. Prywatnie raczej nie dzielimy włosa na czworo, tylko po prostu chcielibyśmy go mieć lub nie, w zależności od stosunku do dóbr materialnych oraz potrzeb.Dla mnie pieniądz, generalnie, jest nośnikiem informacji. Dzięki niemu wiemy, co dzieje się wokół nas w gospodarce, ile musimy wydać, aby coś kupić, za ile możemy sprzedać (również naszą pracę) itd. Problemy pojawiają się, gdy ów przepływ informacji zostanie zakłócony.
Czyli po interwencji aparatu państwa ktoś dostaje za to, co robi, więcej lub mniej. Bo np. Sejm uchwali kolejne przywileje emerytalne albo przemyci nowy podatek. Generalne problemy rozchodzą się w gospodarce jak fale po tafli wody. Pojawiają się koszty administrowania środkami, tracimy orientację, jaka jest rzeczywista cena, np. tony węgla, a w społeczeństwie rośnie frustracja, bo ktoś coś dostał. Daleki jestem od stwierdzenia, że trzeba utrącić wszelkie transfery rządowe. Niemniej jednak już dawno jesteśmy poza granicą rozsądku, jeśli idzie o interwencje w zagospodarowywanie owoców naszej pracy.
Piszę o tym w przededniu Wielkanocy, bo chcę zachęcić do refleksji nad tym, co w życiu ważne. A co jest ważne? Na to pytanie każdy już musi odpowiedzieć sobie sam, oby jak najtrafniej. Wyzwanie polega na tym, aby właściwą perspektywę zachować także poza okresem świąt. Wzburzona falami toń temu nie sprzyja. Wielkanoc i ekonomię w nietuzinkowy sposób łączy ojciec doktor Jacek Gniadek, rozprawiając o ekonomii zbawienia.
Podkreśla on, że Jezus Chrystus zapłacił za człowieka najwyższą cenę, nieregulowaną. Duszpasterz wolnorynkowiec wywodzi m.in., że państwo opiekuńcze kusi, bo oferuje bezpieczeństwo. Słowa „kusi” użyłem nieprzypadkowo, gdyż – jak mówi o. Gniadek – w parze z tym bezpieczeństwem idzie utrata wolności. A to nigdy człowiekowi dobrze nie służy. Obyśmy zatem w jak największym stopniu byli panami owoców naszego trudu. I byśmy pamiętali, że pieniądz zbawienia nie p rzynosi, a nawet szczęścia w życiu doczesnym, czego dowodzą liczne przykłady. To tylko narzędzie. Są ważniejsze sprawy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.