Pieczone mięsa, wędliny, sałatki z majonezem, jajka w różnych odsłonach, serniczki i mazurki – święta wielkanocne zdecydowanie nie sprzyjają naszej figurze. I nie ma znaczenia, czy wcześniej pościliśmy 40 dni czy też nie. Kilkudniowe obżarstwo może nie tylko spowodować, że waga zacznie pokazywać kilka kilogramów więcej, lecz także wywołać dolegliwości trawienne.
Umiar to podstawa
Nic nie stoi na przeszkodzie temu, byśmy próbowali wszystkich świątecznych potraw. Trzeba jednak pamiętać, że co za dużo, to niezdrowo. Układ pokarmowy nie poradzi sobie z trawieniem dużych ilości jedzenia dostarczanych do żołądka co kilka godzin. Musimy się liczyć nie tylko ze wzrostem poziomu cukru we krwi, lecz także z różnymi nieprzyjemnymi dolegliwościami, jak wzdęcia czy zaparcia. Może wystąpić też ból w okolicy wątroby i ospałość. Zdecydowanie lepiej jeść mniej, ale częściej. Nie wolno zapominać o dokładnym przeżuwaniu pokarmu, ponieważ już w jamie ustnej dzięki odpowiednim enzymom rozpoczyna się proces trawienia. Im bardziej rozdrobniony jest pokarm, tym łatwiej go przyswoić. Warto też pamiętać o zasadzie niemówienia z pełnymi ustami – połknięte powietrze może skutkować nieprzyjemnymi gazami.
Dietetyczne gotowanie
Starajmy się odchudzić większość dań. Zamiast majonezu używajmy jogurtu naturalnego lub greckiego. Wybierajmy dobrej jakości olej roślinny (cenne kwasy omega-3) i śmietanę o niskiej zawartości tłuszczu. Samodzielnie upieczmy mięsa zamiast kupować gotowe wędliny. Te ze sklepu zawierają na ogół zbyt dużo soli. Do wypieków nie dodawajmy białego cukru – wybierzmy zdrowszy zamiennik, np. erytrytol czy ksylitol. Często sięgajmy po zioła i przyprawy, które zmniejszają ryzyko wystąpienia dolegliwości trawiennych (np. kminek, majeranek, rozmaryn, pietruszka, oregano). Do minimum ograniczmy sól, która sprzyja zatrzymywaniu się wody w organizmie i powoduje wzrost ciśnienia tętniczego. Zrezygnujmy z alkoholu – także on podnosi ciśnienie. Nieprawdą jest, że ułatwia trawienie – i bez niego wątroba będzie miała mnóstwo roboty.
Uwaga na nowalijki
Rzodkiewki, młoda kapusta, szczypiorek, kiełki, sałata – nowalijek nie może zabraknąć podczas wielkanocnego śniadania. Pamiętajmy jednak, by kupować je z pewnego źródła. Hodowane na masową skalę mogą zawierać zbyt dużo azotanów pochodzących z nawozów sztucznych. Azotany mogą się stać przyczyną zatruć pokarmowych i złego samopoczucia. Częste i nadmierne spożywanie produktów zawierających azotany może doprowadzić do problemów hormonalnych. Nowalijki – tak, ale z upraw ekologicznych.
Niebezpieczne zatrucia
Lepiej nie przygotowywać potraw z wyprzedzeniem, bo może się okazać, że w święta będą już nieświeże. Zachowanie higieny w trakcie gotowania to najważniejsza zasada, której należy przestrzegać, żeby uniknąć zatruć pokarmowych. Pamiętajmy, by surowe mięso trzymać z dala od innych produktów spożywczych, szczególnie warzyw i owoców. W czasie świąt wielkanocnych, gdy spożywamy dużo jajek, wzrasta ryzyko zatrucia salmonellą. Upewnijmy się, że kupujemy jajka od pewnego producenta. Starajmy się też, by sałatki z majonezem i ciasta na bazie jaj nie stały zbyt długo na stole.
Wsparcie z natury
Posiłki popijajmy herbatą rumiankową lub zieloną, naparem z kopru włoskiego lub specjalną mieszkanką ziołową skomponowaną z roślin wspomagających trawienie (np. ziele krwawnika, dziurawca i karczocha). Doskonale sprawdzi się także wywar z suszonych śliwek. Najczęstsze dolegliwości towarzyszące przejedzeniu to bóle brzucha, zgaga, wzdęcia i zaparcia. Stosowanie naturalnych metod łagodzenia skutków obżarstwa warto wspomóc aktywnością fizyczną. Rodzinny spacer pomoże spalić nadmiar kalorii, a także przyspieszy metabolizm, obniży poziom cukru i ciśnienie krwi oraz zniweluje uczucie zmęczenia po posiłku.
Czytaj też:
Jak dopasować dietę do stylu życia?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.