Wubiegłą środę, gdy mimo strajku nauczycieli odbywały się w szkołach pierwsze egzaminy gimnazjalne, wśród nauczycieli krążyła podobno notatka w sprawie ewentualnego zablokowania klasyfikacji uczniów do następnej klasy. Chodziło też o to, by w ten sposób storpedować matury. – Notatka w sprawie matury nie jest nasza. Nie jest przez nikogo z nas podpisana, a anonimów nie rozsyłamy – mówi w rozmowie z „Wprost” Sławomir Broniarz, szef ZNP, człowiek, który rozkręcił największy protest nauczycieli od 1993 r. Przetrzymał jak dotąd 11 ministrów edukacji narodowej. Wadził się chyba z każdym, choć z niektórymi mniej, a z innymi więcej. Od 1998 r. kieruje ZNP i ma dużą szansę utrzymać stanowisko przez kolejną kadencję. Kilka tygodni temu, jeszcze przed rozpoczęciem wielkiego strajku w oświacie, Broniarz wspomniał o możliwości zablokowania promocji uczniów w ramach eskalacji protestu, a potem – pod ciężarem krytyki – szybko się z tego wycofał. Może jednak w tyle głowy ciągle mu się kołacze, że zablokowanie promocji byłoby dla systemu oświaty czymś w rodzaju bomby atomowej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.