W ubiegłym roku minęło stulecie jego urodzin i sześć dekad od chwili ukazania się jego pierwszej książki – „Pięć lat kacetu”. W tym roku mija 60 lat od wydania kolejnej – „Boso, ale w ostrogach” i od pierwszej radiowej rejestracji jego występów jako piosenkarza dla audycji „Na warszawskiej fali”. Niewiele jest w kulturze postaci, które tak długo utrzymałyby popularność, co jest o tyle niezwykłe, że Grzesiuk zmarł w 1963 r., więc nie mógł podejmować żadnych starań, by ją podtrzymywać, jak to robią współczesne gwiazdy pop i literatury. A kiedy żył i występował, też nie sprawiał wrażenia człowieka zainteresowanego kokietowaniem publiczności. Przetrwał tylko dzięki pamięci słuchaczy i czytelników, a jak potężna to musiała być pamięć, świadczy to, że przeniosła go przez ostatnie dekady PRL-owskiej szarości, ustrojową transformację, rozkwitła z nową siłą w latach 90. ubiegłego wieku i wzbiła się na dzisiejszy poziom.
– Kiedy przekopując prywatne archiwum Grzesiuka, zobaczyliśmy, że w rękopisach są fragmenty niepublikowane, wiedzieliśmy, że to będzie wydarzenie literackie – mówi Michał Nalewski z wydawnictwa Prószyński i S-ka. – Wierzyliśmy w sukces wznowień tych książek, ale nikt w wydawnictwie nie spodziewał się takich jego rozmiarów. W styczniu 2018 r. nowe wydanie bez skreśleń i cenzury w nakładzie 10 tys. trafiło do księgarń i w dwa tygodnie cały nakład został sprzedany. Nie ma miesiąca, żebyśmy nie robili dodruku każdego z tomów trylogii. W 2018 r. łączny sprzedany nakład kultowej trylogii Stanisława Grzesiuka przekroczył 200 tys. egzemplarzy. – Byliśmy zaskoczeni, ale gorączkę wśród czytelników dawało się wyczuć już wcześniej – dodaje Nalewski.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.