Jaraj się Marią. Za darmo” – śpiewa Adu, czyli Ada Karczmarczyk, artystka i performerka. Na teledysku tańczy w białej sukience obok kapliczki z figurką Matki Boskiej. Bo, jak mówi, Bóg lubi pop, techno i nowe formy artystyczne.
Pop daje kopa
Adu nazywa siebie awangardową konserwatystką, a swoją sztukę katopopem. Jej twórczość audiowizualna skupia się wokół wiary, ale nie ma nic wspólnego z dotychczas znaną sztuką sakralną. Ten performance szokuje, bawi, a niektórych irytuje. Wielu odbiera to jako żart, inni widzą w tym profanację, ale są i tacy, których to inspiruje. Tymczasem artystka deklaruje, że w ten sposób chce ewangelizować publiczność. – Zastanawiam się, czy czasem nie przeginam, ale wierzę, że Bóg dał mi talent właśnie po to, żebym szukała nowych form mówienia o wierze. W ten sposób docieram do młodych ludzi, którzy siedzą w internecie i tam raczej nie znajdą nic, co ich zbliży do Boga. Na filmikach w internecie Adu śpiewa „Idź do światła i nie pierdol” lub tańczy, erotycznie trzęsąc pupą, a z kieszeni wystaje jej różaniec. Wykorzystuje symbole kultu religijnego, na przykład w teledysku „Bit z serca Jezusa” animowane serce Jezusa pulsuje w rytm muzyki elektro.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.