Na początek był lajcik, duże cycki, duże dupcie, Azjatki, MILF-y i uczennice w mundurkach – 22-letni Borys,student politechniki, wymienia ulubione kiedyś kategorie filmów porno. Z czasem „normalny” seks przestał go kręcić. – Potrzebowałem więcej: fisting, bukkake, gangbang [nie tłumaczymy tych określeń, by nie siać zgorszenia – red.], 30 mężczyzn i jedna kobieta. Raz oglądałem, jak facet wkłada kobiecie żywą ośmiornicę. Doszedłem do końca internetów, a tego, co widziałem, nie da się „odzobaczyć”.
Dobrze pamięta swój pierwszy kontakt z pornografią. – Miałem 11 lat, graliśmy u kumpla na PlayStation. Jego starszy brat pokazał nam, co się stanie, gdy w wyszukiwarkę wpiszemy słowa „cycki”, „fiuty”, „ruchanie”. Szczęki opadły nam na podłogę, nie mogliśmy oderwać wzroku od monitora. To nic, że za ścianą byli rodzice. Od tamtej pory Borys ogląda pornografię regularnie, zdarzają mu się ciągi po kilkanaście filmików dziennie, czasem przez kilka godzin bez przerwy. To znaczy oglądał, bo teraz jest na detoksie. Kolejny raz postanowił z tym skończyć. Poprzednio w abstynencji wytrzymał tydzień, ale liczy, że w końcu uda mu się zerwać z porno na dobre. Tym razem ma silną motywację. I jest czysty już od 10 dni. – Zerwała ze mną dziewczyna. Miała dość tego, że bez porno nie umiem już się podniecić. Ostatni raz, gdy chciała się ze mną kochać, nawet nie miałem erekcji. Żeby się pobudzić, poszedłem do toalety obejrzeć filmik, który zawsze na mnie działa. Dziewczyna weszła akurat wtedy, kiedy drobna Japonka przebrana za mangę robiła fellatio grubasowi.
Król szczytowania
Piotrek, 20-letni uczeń technikum samochodowego, uważa, że z dziewczynami jest za dużo zachodu. Dlatego nie martwi się, że od lat jest singlem. Poza tym ma przecież swoje dziewczynki na monitorze. – W ciągu kwadransa mogę mieć mulatkę z naprawdę wielkim tyłkiem, transwestytę w przebraniu pokojówki albo seks bezzębnej staruszki z prawiczkiem. 34. prawo internetu brzmi: nieważne jak poje…aną rzecz wymyślisz, na pewno jest już o tym porno – żartuje. I ciągnie: – W sieci nie potrzebuję gry wstępnej, nie muszę pytać o zgodę ani silić się na delikatność. To ja jestem królem i ja decyduję, która z pań będzie patrzyła mi w oczy podczas szczytowania. Jednak coraz częściej właśnie ze szczytowaniem ma problemy. – Czasem masturbuję się kilkanaście razy dziennie. Zdarza się, że mimo kolejnych, coraz bardziej hardcore’owych filmików nie dochodzę do orgazmu, ale długo jestem na jego granicy. Tak długo, że robi mi się słabo, kręci mi się w głowie. Potem padam wycieńczony, a przez następnych kilka dni nie mam erekcji – opowiada. Czy martwi się tym? Trochę.
Przeczytał artykuł, że uzależnienie od pornografii może być powodem impotencji. Ale on przecież nie jest uzależniony. – Pomoc specjalisty? To nie dla mnie. Każdy zdrowy facet ogląda porno, prawda? Wyniki badań prowadzonych w różnych krajach są zbliżone: tam, gdzie dostęp do internetu jest swobodny, odsetek osób szukających w sieci pornografii waha się od 30 do 50 proc., a wśród mężczyzn zazwyczaj wynosi powyżej 60 proc. 25 proc. wszystkich zapytań wpisywanych w wyszukiwarkę internetową dotyczy pornografii. Polska na tym tle się nie wyróżnia. Z badania Megapanel PBI/Gemius wynika, że w naszym kraju materiałów o charakterze erotycznym szuka w sieci 38,2 proc. internautów, a wśród mężczyzn ponad 62 proc.
Eksperci alarmują, że problem nadużywania pornografii dotyczy coraz młodszej generacji. Wyniki badań zespołu dr hab. Mateusza Goli z Instytutu Psychologii PAN w Warszawie pokazują, że regularnie (przynajmniej raz w miesiącu) z pornografii korzysta 57 proc. dorosłych Polaków i 22 proc. Polek. Wśród dzieci w wieku od 7. do 12. roku życia jest to 27 proc. chłopców i dziewczynek. – Właśnie w dorosłe życie wchodzi pierwsze pokolenie Polaków wychowanych na nieograniczonym dostępie do pornografii online. A to studnia bez dna – tłumaczy psycholożka Izabela Karska, rzeczniczka Stowarzyszenia Twoja Sprawa, zajmującego się m.in. ochroną dzieci przed niekontrolowanym dostępem do pornografii.
– Kiedyś młody człowiek, w którym budziła się seksualna ciekawość, natrafiał na erotyczne zdjęcia w „Playboyu” albo odważniejsze w „świerszczyku”, który ojciec trzymał pod łóżkiem. Szczytem rozpusty był film na VHS, który długo trzeba było przewijać, żeby dojść do sceny seksu. Dziś to niezliczona ilość kilkuminutowych filmików dostępnych od ręki, nawet w telefonie. W dodatku świetnej jakości i za darmo. Prezentowane tam treści często są tak brutalne, że nawet dorosłym trudno na nie patrzeć. A oglądają to ośmioletnie dzieci – mówi Karska. Według badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, przeprowadzonych na zlecenie Ministerstwa Zdrowia w ramach Narodowego Programu Zdrowia 2016-2020, aż 43 proc. Polaków w wieku 11-18 lat ma kontakt z pornografią, w tym 18 proc. co najmniej raz w tygodniu. Z takimi materiałami styka się 28 proc. dzieci w wieku 11-14 lat. Prawie jedna piąta nastolatków (18 proc.) ogląda je co najmniej raz w tygodniu, a 8 proc. codziennie.
Synapsy samokontroli
Doktor Piotr Rzymski, adiunkt Zakładu Medycyny Środowiskowej z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, przeanalizował anonimowe ankiety wypełnione online przez niemal 6,5 tys. polskich studentów w wieku 18-26 lat. Wynika z nich, że ponad 80 proc. respondentów ma regularny kontakt z pornografią, a codziennie korzysta z niej 11 proc. Również 11 proc. uważa, że ma problem lub jest wręcz uzależnionych od kompulsywnej potrzeby sięgania po filmy porno.
Zauważyliśmy, że w grupie mężczyzn i kobiet, która zaczęła obcować z pornografią poniżej 12. roku życia, ryzyko uzależnienia od pornografii wzrasta odpowiednio cztero- i siedmiokrotnie w porównaniu z grupą osób, która z pornografią zetknęła się po 16. roku życia – mówi Rzymski. – Badania potwierdzają, że przy powstawaniu uzależnienia od pornografii występują takie same mechanizmy jak w przypadku hazardu czy narkomanii. Zaczyna się od małych dawek i relatywnie łagodnych treści, ale z czasem organizm potrzebuje więcej silniejszych bodźców. Oczywiście nie każdy, kto ogląda porno, uzależni się od niego.
Ale pewne jest, że organizm kilku- lub kilkunastolatka rozwojowo nie jest gotowy na takie pobudzenie – mówi Karska i tłumaczy, że przy długotrwałym oglądaniu pornografii, czemu nierzadko towarzyszy masturbacja, mózg jest zalewany nienaturalną ilością dopaminy. U dziecka taki stan zaburza prawidłowy rozwój płata czołowego, odpowiedzialnego za empatię, ocenę ryzyka, relacje społeczne, odpowiedzialność, podejmowanie racjonalnych decyzji, może się też wiązać ze zmniejszeniem wrodzonego potencjału poznawczego. Dlatego kompulsywne oglądanie pornografii wpływa na zmianę codziennych zachowań, prowadzi do zaniedbywania życiowych potrzeb i ról. U dzieci będą to również realne problemy z emocjami czy nauką. Rzymski dodaje: – Kora przedczołowa, odpowiedzialna w największym stopniu za procesy samokontroli, rozwija się aż do 25. roku życia, a liczba synaps stabilizuje się w niej przez przynajmniej pierwsze 16 lat. Nastolatek nie ma zatem wystarczającej woli, aby oprzeć się tak silnym bodźcom. Oglądanie pornografii przez dziecko w wieku szkolnym to gwałt na jego psychice.
Fikołek ryje beret
– Młodzi mają wywalone na konsekwencje. Porno oglądają wszyscy i wszędzie, na telefonach, komputerach, na szkolnych korytarzach, w toaletach – mówi Michał „Pax” Bukowski, raper. – To tylko kwestia czasu, kiedy dziecko natknie się na treści pornograficzne. Zabezpieczenia rodzicielskie? Kiepski żart. Wie, co mówi, bo długo zmagał się z kompulsywnym uzależnieniem od pornografii w sieci. Dziś prowadzi warsztaty i rozmowy w szkołach z dzieciakami, aby ostrzec je przed zgubnymi skutkami oglądania porno. – Gdybym wiedział, jak bardzo zryje mi to beret, nigdy nie obejrzałbym pierwszego fikołka – żałuje.
Zaczęło się klasycznie: gdy miał dziewięć lat, kumpel go zapytał, czy widział stronkę z filmikami dla dorosłych. Po kilku latach regularnego korzystania z pornografii zwykłe filmiki już nie wystarczały. – Musiałem oglądać coraz dłużej i coraz bardziej agresywne treści. Przestałem to kontrolować, wychodziłem z lekcji do toalety, żeby rozładować napięcie. Wcale tego nie chciałem, ale ciśnienie było silniejsze. Czułem się jak zwierzę. Brzydziłem się tym, co robię, ale nie umiałem przestać – wspomina. Jego zdaniem młodzież z tym problemem na ogół zostaje sama. W Polsce tematem tabu jest nawet edukacja seksualna, a co dopiero rozmowa o ostrym porno. – Kumplom nikt się nie przyzna, że ma problem. Z rodzicami nikt nie gada na ten temat, z nauczycielami tym bardziej.
Księża na spowiedzi mówili, żebym uprawiał sport i próbował o tym nie myśleć – opowiada raper. Wspomina gimnazjalne lekcje wychowania do życia w rodzinie. – Kiedy nauczycielka pokazała nam plansze z penisem i waginą, pół klasy miało bekę. Nie dlatego, że byliśmy speszeni, po prostu wielu z nas widziało już taki hardcore, jaki nie mieści się w głowie większości nauczycieli. Ostatecznie pomógł mu katecheta. Był pierwszym, który szczerze i bez skrępowania potrafił rozmawiać o seksualności. – Podczas przygotowania do bierzmowania mówiliśmy o związkach i miłości. Wiedziałem, że nie stworzę zdrowego związku, jeśli nie zerwę z porno. Podjąłem decyzję o abstynencji seksualnej. Oddałem się w ręce Boga. Aż do ślubu przez dwa lata z narzeczoną żyłem w czystości. Wkrótce na świat przyjdzie nasze dziecko – opowiada.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.