Unia LPR i Samoobrony może się okazać politycznym trupem, zanim uda się zrozumieć, o co chodziło jej założycielom
Andrzej Lepper rozpaczliwie próbuje się wymknąć z sideł, które zastawiają na niego Centralne Biuro Antykorupcyjne i polityczni konkurenci. Jedną z pułapek, które wyeliminowałyby go z życia publicznego, miał być – w mniemaniu polityków PiS – zakaz kandydowania do parlamentu dla osób skazanych. Z ustaleń „Wprost" wynika jednak, że spod tej gilotyny Lepperowi uda się ujść cało.
– Wszystkie wyroki, za które przewodniczący mógłby zostać objęty zakazem, są już nieważne – twierdzi poseł Krzysztof Sikora. – Te wyroki się zatarły – potwierdza w rozmowie z „Wprost" rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski. – Przewodniczący jakiś czas temu wystąpił z wnioskami do sądu o ich zatarcie. Część zatarła się także sama z powodu upływu czasu – tłumaczy Piskorski.
– Wszystkie wyroki, za które przewodniczący mógłby zostać objęty zakazem, są już nieważne – twierdzi poseł Krzysztof Sikora. – Te wyroki się zatarły – potwierdza w rozmowie z „Wprost" rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski. – Przewodniczący jakiś czas temu wystąpił z wnioskami do sądu o ich zatarcie. Część zatarła się także sama z powodu upływu czasu – tłumaczy Piskorski.
Więcej możesz przeczytać w 30/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.