Pytania niepolityczne
Rozmowa z Franciszkiem Stefaniukiem, posłem PSL, rolnikiem Lis jest groźny? Jest szkodnikiem. Skrada się nocą, kiedy wszyscy śpią. Ma wyjątkowo podstępny charakter i bardzo często, jeśli coś spsoci, zaciera ślady ogonem. Pan jest rolnikiem. Lis sieje postrach na wsi? Jest poważnym zagrożeniem dla drobnej zwierzyny i ptaków składających jaja przy ziemi. Nawet kaczki mogą się czuć zagrożone. Mogą się jakoś bronić? Muszą być czujne. Mają tę przewagę nad lisem, że potrafią fruwać. Nawet wysoko. Czyli kaczki to stworzenia wysokich lotów? Tak. Z tym że kaczka nigdy orłem nie będzie. Chyba mowa o kaczkach dzikich, a nie udomowionych? Dzikie obecnie dominują. Nawet na scenie politycznej. Może pomówmy jednak o udomowionych. Hodował pan takie? W życiu styczności z kaczkami nie miałem! Ale słyszał pan, że jeśli kaczka coś zniesie, to lis może to zabrać i uciec? Tak. Z tym że lis pisklęcia z kaczego jaja nie wysiedzi. Więc polowania na lisy są wskazane? Lepiej zastawiać pułapki z przynętą. Jaką? Choćby, jak ostatnio, trzy miliony złotych. |
Więcej możesz przeczytać w 30/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.