Zaczęło się rozdanie ról na kilka następnych dekad
Gdy kilka dni temu Angela Merkel przyleciała na rendez-vous z Nicolasem Sarkozym w Tuluzie, z hangarów lotniska rozniosły się kłęby dymu, a wiatr zwijał czerwony dywan. Dowódca kompanii honorowej kazał żołnierzom przydepnąć krawędź wykładziny i plecami osłonić kanclerz RFN przed spalinami.
W tej scenie widać swoistą symbolikę: Sarkozy i Merkel znają się i lubią od dawna, ale w ich relacjach zmieniły się okoliczności. Sarko nie jest już zabiegającym o względy kandydatem na prezydenta, lecz głową państwa z wielkimi ambicjami.
Tego samego dnia wieczorem Merkel gościła w Berlinie Gordona Browna. Nowy premier Wielkiej Brytanii nie złożył pierwszej zagranicznej wizyty w Waszyngtonie. Na inauguracyjną podróż nie wybrał też Paryża, lecz stolicę RFN. To sygnał dla Amerykanów, że jego rząd zamierza otworzyć nowy rozdział w stosunkach z USA. W Europie trwa wielkie tasowanie, które może zmienić układ sił i oblicze unii.
W tej scenie widać swoistą symbolikę: Sarkozy i Merkel znają się i lubią od dawna, ale w ich relacjach zmieniły się okoliczności. Sarko nie jest już zabiegającym o względy kandydatem na prezydenta, lecz głową państwa z wielkimi ambicjami.
Tego samego dnia wieczorem Merkel gościła w Berlinie Gordona Browna. Nowy premier Wielkiej Brytanii nie złożył pierwszej zagranicznej wizyty w Waszyngtonie. Na inauguracyjną podróż nie wybrał też Paryża, lecz stolicę RFN. To sygnał dla Amerykanów, że jego rząd zamierza otworzyć nowy rozdział w stosunkach z USA. W Europie trwa wielkie tasowanie, które może zmienić układ sił i oblicze unii.
Więcej możesz przeczytać w 30/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.