Galaretowaty stwór pożera małe morskie zwierzęta
Żebropław Mnemiopsis leidyi potrzebował zaledwie sześciu lat, by opanować Morze Czarne. Ten jeden ze stu najgroźniejszych gatunków inwazyjnych jest już w Zatoce Gdańskiej. Pierwsze osobniki najprawdopodobniej zawleczone wraz z wodami balastowymi jakiegoś statku widziano na początku października w rejonie Helu. Kilka dni później żebropławy były także w głębi Zatoki Puckiej.
Więcej możesz przeczytać w 44/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.