Rozmowa z Angiem Lee, zdobywcą Oscarów za filmy „Przyczajony tygrys, ukryty smok” i „Tajemnica Brokeback Mountain”
„Wprost": Czy na pana życie ma wpływ groźba, że Chiny podbiją pana rodzinny Tajwan?
Ang Lee: Nie widzę dobrego rozwiązania tego problemu. Przywódcy Tajwanu, szukając sposobu ogłoszenia niepodległości, coraz częściej odcinają się od chińskiego dziedzictwa. Nie akceptuję tego. To przypomina rewolucję kulturalnę w Chinach w latach 60. Nie można odrzucać własnej kultury, a przecież ogłoszenie niepodległości byłoby zanegowaniem historii Chin. Komuś takiemu jak ja, którego oboje rodzice uciekli z kontynentu na wyspę w wyniku działań komunistów, bardzo trudno byłoby się pogodzić z tym, że nie jest Chińczykiem. Ale jednocześnie popieram starania Tajwanu o zachowanie niezależności od Chin.
Ang Lee: Nie widzę dobrego rozwiązania tego problemu. Przywódcy Tajwanu, szukając sposobu ogłoszenia niepodległości, coraz częściej odcinają się od chińskiego dziedzictwa. Nie akceptuję tego. To przypomina rewolucję kulturalnę w Chinach w latach 60. Nie można odrzucać własnej kultury, a przecież ogłoszenie niepodległości byłoby zanegowaniem historii Chin. Komuś takiemu jak ja, którego oboje rodzice uciekli z kontynentu na wyspę w wyniku działań komunistów, bardzo trudno byłoby się pogodzić z tym, że nie jest Chińczykiem. Ale jednocześnie popieram starania Tajwanu o zachowanie niezależności od Chin.
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.