Poparcie dla partyzantki moherowej przekazali już Zorro z Teksasu i gang Jasia Pawie Oczko z Chicago
W związku z gigantycznie rosnącym poparciem dla rządu Donalda Tuska, które powoli niebezpiecznie zbliża się do stu procent, a także w obliczu bezprzykładnych ataków na Radio Maryja i kryształowo czystą osobę księdza Tadeusza Rydzyka zapadła historyczna decyzja o zejściu oddziałów moherowych do podziemia.
Po konsultacjach z oficerami KGB i weteranami Gwardii Ludowej zdecydowano się na utworzenie pierwszych oddziałów partyzanckich na terenach wschodniej Polski. O takiej lokalizacji zadecydowały względy praktyczne. Tereny te są dość dobrze zalesione, a ludność w okręgach białostockim i lubelskim głosowała w zdecydowanej większości na Prawo i Sprawiedliwość. Każda partyzantka musi się opierać na wsparciu miejscowej ludności. Na tych terenach kierownictwo armii bojowej liczy nie tylko na pomoc w urządzaniu podziemnych leśnych kryjówek, ale także na ściepę finansową i wsparcie kwatermistrzowskie.
Po konsultacjach z oficerami KGB i weteranami Gwardii Ludowej zdecydowano się na utworzenie pierwszych oddziałów partyzanckich na terenach wschodniej Polski. O takiej lokalizacji zadecydowały względy praktyczne. Tereny te są dość dobrze zalesione, a ludność w okręgach białostockim i lubelskim głosowała w zdecydowanej większości na Prawo i Sprawiedliwość. Każda partyzantka musi się opierać na wsparciu miejscowej ludności. Na tych terenach kierownictwo armii bojowej liczy nie tylko na pomoc w urządzaniu podziemnych leśnych kryjówek, ale także na ściepę finansową i wsparcie kwatermistrzowskie.
Więcej możesz przeczytać w 1/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.