Polacy najlepiej wiedzą, że nikt lepiej niż oni sami nie zrobi tego, co rząd im obieca
Przełomowe orędzie ma wygłosić Donald Tusk w Wielką Sobotę. Udało mi się zdobyć treść tego nadzwyczajnego wystąpienia premiera. Pokazuje ono, jaka jest tajemnica sukcesów Tuska, dlaczego jego rząd cieszy się tak wielkim poparciem.
Kochani rodacy! W swoim exposé prosiłem Was o zaufanie, wiarę we mnie i mój rząd, prosiłem o stworzenie atmosfery miłości, bo tylko wtedy kraj może się rozwijać, tylko wtedy będzie się żyło lepiej – wszystkim. Nie zawiedliście mnie – dziękuję. Zaufanie do mnie już przekracza 60 proc., co stwarza nadzieję, że w pierwszą rocznicę powołania mojego rządu osiągnie jakieś 180 proc., a na koniec kadencji 720 proc. W tym wspaniałym klimacie zaufania i miłości chcę Wam powiedzieć, że wzrost cen w lutym o 4,2 proc. to wielki sukces rządu, bo ceny rosły prawie 15 razy wolniej niż zaufanie.
Mało tego, to Wasze zaufanie przełożyło się na zaufanie do mnie i do Polski naszych wielkich sąsiadów. Prezydent Putin powiedział mi podczas mojej wizyty w Moskwie, że nigdy wcześniej nie miał w Warszawie tak zaufanego człowieka jak ja. Z kolei kanclerz Merkel stwierdziła, iż ma do mnie pełne zaufanie, że razem pomożemy Polakom, ułatwiając Niemcom krzewienie w Polsce najwyższych standardów niemieckiej kultury i gospodarki. Nawet prezydent Bush przyznał, że podziela moją ufność w to, iż zmodernizujemy polską armię. Prezydent nie ma nic przeciwko takiej modernizacji i zrobi wszystko, żebyśmy nie rezygnowali z tego zamiaru.
Drodzy rodacy! Na pewno zauważyliście, że nawet wtedy, gdy strajkują jakieś grupy społeczne domagające się podwyżek, odbywa się to w atmosferze zaufania i zrozumienia. Rząd wyraża pełne zrozumienie dla ich postulatów i ufa, że uda im się je zrealizować. Naprawdę nie mamy nic przeciwko temu, żeby znaleźli najlepsze dla siebie wyjście z tej trudnej sytuacji. Ten rząd – bodaj pierwszy po 1989 r. – nie będzie przeszkadzał obywatelom w znalezieniu najlepszych rozwiązań problemów. Więcej, będziemy Polaków dopingować, by się nie poddawali, by nie tracili czasu na oczekiwanie pomocy od rządu, bo przecież sami najlepiej wiedzą, co jest dla nich dobre.
Polacy to mądry naród. Wy, drodzy rodacy, najlepiej wiecie, że nikt lepiej niż Wy sami nie zrobi tego, co rząd Wam obieca. A my, rząd, będziemy się mogli skupić na takich zadaniach jak choćby odzyskanie dla Was mediów publicznych. Przecież nie może być tak, że rząd otacza atmosfera miłości i zaufania, a w mediach publicznych, wbrew obywatelom, tej miłości i zaufania wcale nie widać. Jak można blokować tak pozytywne uczucia narodu? Gdy byłem w Rosji, przekonałem się, że tam nikt pozytywnych uczuć narodu do prezydenta Putina w publicznych mediach nie ogranicza. Czy Polska ma być gorsza od Rosji?
Kochani współobywatele! Dzięki Waszemu zaufaniu, dzięki atmosferze miłości i zrozumienia wybrany przez Was szef rządu może wreszcie żyć jak normalny człowiek, jak każdy z Was. Sami wiecie, jak nudne potrafi być urzędowanie, ślęczenie nad papierami, jak męcząca jest praca w weekendy. Wiedząc, że sobie świetnie radzicie, mogę – jak wielu z Was – pójść do kina z córką i jej narzeczonym, mogę pograć z kolegami w piłkę nożną albo pojeździć z rodziną na nartach, samemu pojechać na zakupy, wynieść śmieci czy posiedzieć z przyjaciółmi w restauracji. I cieszy mnie, że to wszystko możecie potem zobaczyć w tabloidach, możecie poczuć, że niczym się od Was nie różnię.
Kochani rodacy! Wierzę, że w tym roku i w następnych latach będziecie sobie radzić równie dobrze jak przez te kilka minionych miesięcy. I obiecuję, że Wasze sukcesy będą moimi sukcesami, a Wasze porażki – Waszymi porażkami.
Kochani rodacy! W swoim exposé prosiłem Was o zaufanie, wiarę we mnie i mój rząd, prosiłem o stworzenie atmosfery miłości, bo tylko wtedy kraj może się rozwijać, tylko wtedy będzie się żyło lepiej – wszystkim. Nie zawiedliście mnie – dziękuję. Zaufanie do mnie już przekracza 60 proc., co stwarza nadzieję, że w pierwszą rocznicę powołania mojego rządu osiągnie jakieś 180 proc., a na koniec kadencji 720 proc. W tym wspaniałym klimacie zaufania i miłości chcę Wam powiedzieć, że wzrost cen w lutym o 4,2 proc. to wielki sukces rządu, bo ceny rosły prawie 15 razy wolniej niż zaufanie.
Mało tego, to Wasze zaufanie przełożyło się na zaufanie do mnie i do Polski naszych wielkich sąsiadów. Prezydent Putin powiedział mi podczas mojej wizyty w Moskwie, że nigdy wcześniej nie miał w Warszawie tak zaufanego człowieka jak ja. Z kolei kanclerz Merkel stwierdziła, iż ma do mnie pełne zaufanie, że razem pomożemy Polakom, ułatwiając Niemcom krzewienie w Polsce najwyższych standardów niemieckiej kultury i gospodarki. Nawet prezydent Bush przyznał, że podziela moją ufność w to, iż zmodernizujemy polską armię. Prezydent nie ma nic przeciwko takiej modernizacji i zrobi wszystko, żebyśmy nie rezygnowali z tego zamiaru.
Drodzy rodacy! Na pewno zauważyliście, że nawet wtedy, gdy strajkują jakieś grupy społeczne domagające się podwyżek, odbywa się to w atmosferze zaufania i zrozumienia. Rząd wyraża pełne zrozumienie dla ich postulatów i ufa, że uda im się je zrealizować. Naprawdę nie mamy nic przeciwko temu, żeby znaleźli najlepsze dla siebie wyjście z tej trudnej sytuacji. Ten rząd – bodaj pierwszy po 1989 r. – nie będzie przeszkadzał obywatelom w znalezieniu najlepszych rozwiązań problemów. Więcej, będziemy Polaków dopingować, by się nie poddawali, by nie tracili czasu na oczekiwanie pomocy od rządu, bo przecież sami najlepiej wiedzą, co jest dla nich dobre.
Polacy to mądry naród. Wy, drodzy rodacy, najlepiej wiecie, że nikt lepiej niż Wy sami nie zrobi tego, co rząd Wam obieca. A my, rząd, będziemy się mogli skupić na takich zadaniach jak choćby odzyskanie dla Was mediów publicznych. Przecież nie może być tak, że rząd otacza atmosfera miłości i zaufania, a w mediach publicznych, wbrew obywatelom, tej miłości i zaufania wcale nie widać. Jak można blokować tak pozytywne uczucia narodu? Gdy byłem w Rosji, przekonałem się, że tam nikt pozytywnych uczuć narodu do prezydenta Putina w publicznych mediach nie ogranicza. Czy Polska ma być gorsza od Rosji?
Kochani współobywatele! Dzięki Waszemu zaufaniu, dzięki atmosferze miłości i zrozumienia wybrany przez Was szef rządu może wreszcie żyć jak normalny człowiek, jak każdy z Was. Sami wiecie, jak nudne potrafi być urzędowanie, ślęczenie nad papierami, jak męcząca jest praca w weekendy. Wiedząc, że sobie świetnie radzicie, mogę – jak wielu z Was – pójść do kina z córką i jej narzeczonym, mogę pograć z kolegami w piłkę nożną albo pojeździć z rodziną na nartach, samemu pojechać na zakupy, wynieść śmieci czy posiedzieć z przyjaciółmi w restauracji. I cieszy mnie, że to wszystko możecie potem zobaczyć w tabloidach, możecie poczuć, że niczym się od Was nie różnię.
Kochani rodacy! Wierzę, że w tym roku i w następnych latach będziecie sobie radzić równie dobrze jak przez te kilka minionych miesięcy. I obiecuję, że Wasze sukcesy będą moimi sukcesami, a Wasze porażki – Waszymi porażkami.
Więcej możesz przeczytać w 12/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.