Czy wątroba po polityku będzie też upoważniała do przejęcia jego stanowiska i uposażenia?
Niedawno, przy aplauzie publiczności, urządzono w Sejmie uroczystość podpisywania przez czołowych polskich polityków, posłów i senatorów deklaracji zgody na pobranie od nich – oczywiście dopiero w wypadku zejścia śmiertelnego, a nie zmiany barw partyjnych albo ujawnienia niesłusznych poglądów – narządów do przeszczepów. Piękna idea, mająca na celu popularyzację takich postaw wśród szerokich kręgów społeczeństwa, bardziej od politycznych VIP-ów narażonych (wobec postępów w reformowaniu służby zdrowia) na nagły zgon. Słyszałem, że wśród chorych oczekujących na dawcę zapanowało podniecenie. Perspektywa otrzymania serca lub nerki po parlamentarzyście albo jeszcze lepiej po członku Rady Ministrów wprowadziła wielu cierpiących na nieuleczalne schorzenia w stan euforii. Pytano nawet, czy wątroba po polityku będzie też upoważniała do przejęcia jego stanowiska i uposażenia.
Więcej możesz przeczytać w 15/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.