Rezygnacja z idei poszerzania unii stworzy nową żelazną kurtynę na naszym kontynencie
Europa kończy się na Bugu. I tak pozostanie na długo. Państwa starej Europy nie chcą rozszerzenia. Nie chodzi tu tylko o Ukrainę czy europejskie aspiracje Gruzji, ale także o państwa bałkańskie, a zwłaszcza o Turcję.
Jedynie polityczna poprawność nakazuje dawać wymijające odpowiedzi: a to kandydaci są nieodpowiednio przygotowani, a to władcy Kremla może się nie podobać Europa u jego bram. Prawda jest taka, że europejskie elity nie chcą kolejnej fali rozszerzenia. Nie chcą nawet tak naprawdę rozszerzenia NATO, co pokazał ostatni szczyt w Bukareszcie. Nie wpuszcza się do porządnego domu biedaka, który nie umie się zachować przy stole i za którego kolację trzeba jeszcze zapłacić. Europa jest dzisiaj takim porządnym domem. My, Polacy, możemy się cieszyć, że nas jeszcze wpuszczono i jesteśmy w salonie. Nie możemy jednak udawać, że to normalne, że inni mają kilkanaście czy kilkadziesiąt lat spędzić w europejskim przedpokoju.
Jedynie polityczna poprawność nakazuje dawać wymijające odpowiedzi: a to kandydaci są nieodpowiednio przygotowani, a to władcy Kremla może się nie podobać Europa u jego bram. Prawda jest taka, że europejskie elity nie chcą kolejnej fali rozszerzenia. Nie chcą nawet tak naprawdę rozszerzenia NATO, co pokazał ostatni szczyt w Bukareszcie. Nie wpuszcza się do porządnego domu biedaka, który nie umie się zachować przy stole i za którego kolację trzeba jeszcze zapłacić. Europa jest dzisiaj takim porządnym domem. My, Polacy, możemy się cieszyć, że nas jeszcze wpuszczono i jesteśmy w salonie. Nie możemy jednak udawać, że to normalne, że inni mają kilkanaście czy kilkadziesiąt lat spędzić w europejskim przedpokoju.
Więcej możesz przeczytać w 15/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.