Dlaczego „Katyń" nie zdobył Oscara? Bo oznaczałoby to przyznanie się amerykańskiego przemysłu filmowego do haniebnego faktu. Do tego, że przez dekady, niemal do dziś, fabryka snów nie reagowała na zbrodnie popełniane przez komunistyczne reżimy.
Tym samym zagrożone zostałyby pielęgnowana troskliwie legenda o mrocznej epoce senackiej Komisji do spraw Działalności Antyamerykańskiej na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego stulecia i cała męczeńska aura otaczająca twórców, którzy znaleźli się na tzw. czarnej liście Hollywood. Z tego też powodu Hollywood ominęła światowa dyskusja o komunistycznych zbrodniach, wywołana publikacją „Czarnej księgi komunizmu" pod redakcją Stephane’a Courtoisa. Hollywood nie tylko nie kwapi się do rozliczenia swej probolszewickiej przeszłości, ale, co więcej, czci ją niczym pogańskiego złotego cielca.
Tym samym zagrożone zostałyby pielęgnowana troskliwie legenda o mrocznej epoce senackiej Komisji do spraw Działalności Antyamerykańskiej na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego stulecia i cała męczeńska aura otaczająca twórców, którzy znaleźli się na tzw. czarnej liście Hollywood. Z tego też powodu Hollywood ominęła światowa dyskusja o komunistycznych zbrodniach, wywołana publikacją „Czarnej księgi komunizmu" pod redakcją Stephane’a Courtoisa. Hollywood nie tylko nie kwapi się do rozliczenia swej probolszewickiej przeszłości, ale, co więcej, czci ją niczym pogańskiego złotego cielca.
Więcej możesz przeczytać w 15/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.