O co ma walczyć Polska po eurowyborach? O wszystko – twierdzą unijne wygi. Zarówno o fotel przewodniczącego Parlamentu Europejskiego dla prof. Jerzego Buzka, jak i o ważne komisyjne stanowisko dla Janusza Lewandowskiego. Argument, że nie podpisaliśmy jeszcze traktatu lizbońskiego, jest tyle wart co wypominanie Francji, że to ona odrzuciła konstytucję europejską.
Mniej więcej od połowy swojej kadencji obecny szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso zaczął prowadzić dyskretną kampanię na rzecz swojej reelekcji. Kryzys finansowy i niemrawa wobec niego postawa Barroso sprawiły, że kilka miesięcy temu jego szanse stopniały do 60 proc. Oficjalnie krytykował go prezydent Francji Nicolas Sarkozy, a inni europejscy politycy nie szczędzili gorzkich słów. Po wyborach do PE, które utrwaliły pozycję chadeków jako najsilniejszej frakcji (a zgodnie z tradycją to właśnie największa frakcja desygnuje przewodniczącego komisji), Barroso teoretycznie powinien być spokojny o swoją pozycję. Występują jednak przeciwko niemu wspólnie socjaliści, zieloni i liberałowie.
Więcej możesz przeczytać w 26/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.