Aż 63 tys. osób miało skorzystać z programu dopłat do kredytów hipotecznych. Tymczasem jego beneficjentów jest dokładnie 535. To najlepiej świadczy o jakości rządowego pakietu antykryzysowego, który wszedł w życie trzy miesiące temu.
Nietrafiony, nieskuteczny, a przede wszystkim niechciany – takie opinie przylgnęły w ostatnich tygodniach do programu dopłat do kredytów hipotecznych dla osób, które w kryzysie straciły pracę. Okazuje się, że pomocy nie chcą sami bezrobotni. Rządowi dobrodzieje nie przewidzieli bowiem, że o ile Polacy chętnie sięgną po niezobowiązujący prezent w postaci 100 tys. zł na mieszkanie (w ramach dopłat w programie „Rodzina na swoim") albo 40 tys. zł bezzwrotnej pożyczki na założenie własnego biznesu, o tyle już pożyczanie pieniędzy na spłatę kredytu, by je potem oddać, nie wydaje się im tak atrakcyjne. Zgodnie z obowiązującą od 5 sierpnia 2009 r. ustawą o pomocy państwa w spłacie kredytów hipotecznych pieniądze będą wypłacane przezrok, a następnie trzeba będzie w ciągu ośmiu lat pożyczkę zwrócić.
Więcej możesz przeczytać w 48/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.