Zapomnieliście już, że rock może być muzyką graną na serio? To posłuchajcie Arcade Fire. Kanadyjczycy właśnie wkroczyli na salony: przed tygodniem odebrali najbardziej prestiżową amerykańską nagrodę Grammy za album roku.
Wygrali z Eminemem, Lady Gagą oraz Katy Perry, choć ich płytę wydała mała niezależna wytwórnia. Pobudzili wyobraźnię mainstreamu, choć na pozór są kompletnymi nudziarzami. Nowa gwiazda rocka to siedmioosobowy skład multiinstrumentalistów z Montrealu, którego lider Win Butler jest zarazem mężem Régine Chassagne, drugiej najważniejszej osoby w Arcade Fire. Przez długi czas gralikoncerty głównie w offowych galeriach w Kanadzie. Swobodna żonglerka stylami i inspiracje sięgające od muzyki klasycznej, poprzez country, britpop, indie i dream pop aż po krautrockowych awangardystów z Neu! wydawały się tyleż ciekawe co, dla szerszej publiczności mało przystępne.
Więcej możesz przeczytać w 8/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.