Związkowcy protestują, wicepremier Pawlak się waha, ale premier Tusk nie ma wątpliwości – do prywatyzacji jastrzębskiej spółki węglowej tak czy owak dojdzie. W związkowych protestach jest jednak trochę racji – ta akurat prywatyzacja ma służyć łataniu budżetowej dziury, a nie rozwojowi kopalń.
Od strony ekonomicznej to najlepszy moment na prywatyzację górnictwa. W zeszłym roku ceny węgla na światowych rynkach skoczyły – podobnie jak ceny innych paliw – i wciąż trwa tendencja zwyżkowa. W lutym 2010 r. kopalnie sprzedawały węgiel energetyczny średnio po 256 zł za tonę, rok później już po 272 zł. Jeszcze bardziej zdrożał węgiel koksowy – z 390 zł do ponad 600 zł za tonę. To pozwoliło spółkom węglowym wyjść z dołka. Jastrzębska Spółka Węglowa, największy producent węgla koksowego w Unii Europejskiej, miała prawie 1,5 mld zł zysku, gdy w 2009 r. zanotowała 340 mln straty. W tym roku zyski mogą być równie duże. To powinno zachęcić inwestorów do kupowania akcji.
Więcej możesz przeczytać w 17/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.