Start do Sejmu – 20 tys. zł. Rok w państwowej spółce – 12 tys. Miesiąc w europarlamencie – 1,5 tys. Miesiąc na stanowisku burmistrza – 300 zł. Tak się płaci w polskich partiach. Dokładniej – polskim partiom.
Ustalanie nowych cenników właśnie ruszyło. Ida wybory, wiec partie układają listy i wyznaczają stawki dla kandydatów. Lada moment zaczyna je egzekwować. System jest dziecinnie prosty.
Chcesz startować do Sejmu? Musisz zapłacić dolę. Najdroższe są „jedynki", drugie i trzecie miejsca są tańsze, ale nie zawsze dają gwarancje wejścia do Sejmu. A ty liczysz na poselski mandat? A może nie chcesz kandydować, bo upatrzyłeś sobie posadę po wyborach? To bez znaczenia, i tak zapłacisz. Niedużo, 5-10 proc. miesięcznej pensji. Należy się nam. W końcu wyborcze listy są nasze i to my rozdzielamy stanowiska.
Więcej możesz przeczytać w 23/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.