Miała być pierwszą damą Francji. Kiedy jej mąż Dominique Strauss-Kahn został oskarżony o gwałt, świat się zawalił. Ale Anne Sinclair wciąż chce bronić męża.
Jeszcze w styczniu 65 proc. Francuzów widziało w niej przyszłą gospodynię Pałacu Elizejskiego. Carlę Bruni było skłonnych poprzeć dwa razy mniej osób. Od kilku tygodni ma twarz męczennicy, której jednego dnia wywrócił się cały świat.
Anne Sinclair ma 62 lata. Nigdy nie będzie pierwszą damą Francji. Właśnie pozbyła się pokaźnej części swej fortuny, płacąc 6 mln dolarów kaucji za zwolnienie z nowojorskiego aresztu męża Dominique’a Straussa- Kahna, wydała setki tysięcy dolarów na najlepszych adwokatów, 35 tys. na wynajęcie domu w centrum Manhattanu i musi płacić 200 tys. dolarów miesięcznie za uzbrojonych strażników, którzy przez 24 godziny pilnują, by małżonek nie uciekł.
Więcej możesz przeczytać w 23/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.