Symbol obciachu czy główna rozgrywająca w branży? Doda po czterech latach przerwy wraca z nową, bardziej ambitną płytą. „7 pokus głównych” ma niewiele wspólnego z poprzednimi produkcjami samozwańczej królowej polskiego popu. Nie wszyscy w to uwierzą, ale wygląda na to, że Doda dojrzała.
Cześć, mówi Doda, Paweł nie może podejść do telefonu, gdyż robi mi dobrze. Płytę oczywiście. Nagraj wiadomość" – to wiadomość na skrzynce Pawła Ziętary z duetu 5th Element, który odpowiada za produkcję nowej płyty wokalistki. Sama artystka jest nieuchwytna, w zeszłym tygodniu razem z towarzyszącym jej sztabem współpracowników była w Sopocie i przygotowywała się do niedzielnego koncertu na imprezie Top Trendy. Teraz rusza dalej w trasę. – To praca na trzy etaty. Rano wysyłam jej SMS z pytaniem, czy ma ochotę na kawałek ciasta, a ona odpisuje: „Teraz zapieprzam na próbach, ale po 22.00 chętnie" – opowiada Ziętara, gdy wreszcie udaje nam się porozmawiać. Lista osób zaangażowanych w przedsięwzięcie jest imponująca – stylistki, fryzjerzy, menedżerowie, specjaliści od choreografii, scenografii, muzycy i tancerze. – Kilkadziesiąt osób bierze w tym udział, wszyscy harują od rana do wieczora – mówi twórca 5th Element.
Więcej możesz przeczytać w 23/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.