Prof. Richard Pipes: Nie zgadzam się na używanie słowa tortury. To są rozszerzone metody przesłuchań. Nie chodzi tu o tortury, czyli zadawanie bólu, by ofiara mówiła rzeczy, których inaczej by nie powiedziała, ale o zastraszenie. Wydaje mi się, że ich stosowanie jest dopuszczalne. Terroryści wypowiedzieli Zachodowi, naszej kulturze chrześcijańskiej, wojnę. A na wojnie robi się różne rzeczy, których normalnie się nie robi. Żeby oszczędzać życie ludzkie, żeby bronić się, trzeba takie rzeczy robić, niestety.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.