Witalij Kliczko ma nie tylko mocne pięści. Na Ukrainie bokserskiemu czempionowi przepowiadają także błyskotliwą karierę polityczną.
Chciałabym, by Kliczko był prezydentem. My po prostu nie mamy w kraju innych ludzi, z których moglibyśmy być dumni – mówi Ołesia Czorna, która sprzedaje lody na lwowskim rynku, tuż obok biura partii Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform. Skrót nazwy, UDAR, po ukraińsku oznacza „cios". To nazwa w sam raz dla partii kierowanej przez utytułowanego boksera.
„Jak pan zamierza zwyciężyć w wyborach? Na punkty czy przez nokaut?" – ta anegdota ma już kilka lat, bo Kliczko nie jest w ukraińskiej polityce nowicjuszem. Być może teraz przyszedł czas, aby odpowiedzieć na to pytanie, bo bokser odniósł ostatnio dwa ważne, choć niezwiązane z boksem zwycięstwa.
Więcej możesz przeczytać w 35/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.