Jakub Gierszał pojechał na festiwal filmowy w Berlinie i odebrał tam wraz z dziewięcioma młodymi aktorami z całej Europy nagrodę Shooting Star 2012. Bardzo miło i gratulujemy, bo Gierszał to aktor zdolny i charakterny. Gdybyśmy mieli w Polsce rynek filmowy z prawdziwego zdarzenia, ze swoją urodą na bank byłby idolem dojrzewających dziewcząt ą la Robert Pattinson. Mamy za to niezły rynek telewizyjny i Gierszał na bank będzie niedługo grał zagubionego studenta w serialu Polsatu.
Najbardziej wstrząsająca wiadomość polskiego rocka ostatnich lat – Skawa, czyli Grzegorz Skawiński, wyda solowy album. Tytuł – „Me & My Guitar" – znamienny, bo w ostatnich, aranżowanych raczej na weselnym Casio produkcjach Kombii gitary było tyle samo co klarnetu basowego. Na płycie ma być sam czad – rock, blues, metal. W gościach m.in. Nergal, który, jak podejrzewam, z szacunku dla gospodarza będzie nagrywał ubrany jedynie w marynarkę z cekinami.
15 lutego znowu w Polsce wystąpił artysta Sting. Tym razem w Warszawie, w niezniszczalnej Sali Kongresowej. Podobno przepraszał publiczność za to, że będzie mówił po angielsku, bo jego polski nie jest jeszcze doskonały. Fanów uspokajam – z tą częstotliwością występów w Polsce za dwa lata będzie śmigał po naszemu lepiej od niektórych parlamentarzystów. Swoją drogą, gdzie Sting występuje w przyszłym miesiącu? W Grudziądzu? W Bielsku- -Białej?
News medialny tygodnia – na antenę wrócił legendarny „Disco Relax" wraz ze swoim oryginalnym prowadzącym, Tomaszem Samborskim. Niestety, jedynie w niszowej Polo.tv, ale zawsze. Wzruszony, dzielę się swoim pomysłem na wielki powrót disco polo. Uwaga: discopolowy talent show ą la „Must Be the Music”. W którejś z największych stacji, w prime timie. Jury: Samborski, Zenek Martyniuk z Akcentu, Foremniak (nikt się tak nie popłacze przy „Wszyscy Polacy”) i Nergal (na bank weźmie tę fuchę). Mamy telewizyjny hit wszech czasów. Czekam tylko na poważne oferty współpracy od zainteresowanych producentów.
Po wizycie w programie „Kawa czy herbata?" Zbigniew Hołdys wystąpił w porannej audycji Radia Roxy. Występ obejrzałem w internecie. Hołdys stwierdził, że było ich trzech, a w jego piwnicy był ich grób, nazwał prowadzącego gówniarzem, po czym zaśpiewał piosenkę o tym, że obalił komunizm, KOR to był przy nim żart, jego muzyka biła ZOMO w łeb, a on sam energię czerpie z kosmosu. Gdy Zbigniewowi odpadła broda, zrozumiałem, że tak naprawdę oglądam przebranego za Hołdysa Tymona Tymańskiego i nagle przestałem się dziwić, że Zbyszek jakiś taki nagle i zabawny, i autorefleksyjny.
Ryszard Bugajski, reżyser legendarnego „Przesłuchania", kręci kolejny film. „Układ zamknięty” z Kaczorem i Gajosem ma opowiadać o polskiej codzienności, czyli pakcie między prominentnym prokuratorem a dyrektorem urzędu skarbowego w celu przejęcia dochodowej firmy. Film jak kij w mrowisko, świetny reżyser, znakomici aktorzy. Premiera jesienią – oby. Ja czekam z niecierpliwością.
W razie gdyby państwo przegapili, w walentynki wyszła nowa płyta Edyty Górniak o tytule „My". Mogli państwo to wydarzenie przegapić, bo w przeciwieństwie do pozowania do zdjęć na imprezach typu „Szampon Roku” i „Najpiękniejsi z Całej Wsi” wydawanie płyt to dla polskich gwiazd pop działalność marginalna. Życzę jednak Edycie Górniak sukcesu i nowych przebojów. Z prostego powodu – nikogo bliższego definicji gwiazdy pop przez ostatnie 20 lat w Polsce po prostu nie było.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.