25 najbogatszych emigrantów z Polski: 1. Barbara Piasecka-Johnson; 2. Andrew J. "Flip" Filipowski; 3. Henryk de Kwiatkowski....
25 najbogatszych emigrantów z Polski
Barbara Piasecka-Johnson odziedziczony po mężu majątek pomnożyła pięciokrotnie - na najnowszej liście 400 najbogatszych ludzi świata dwutygodnika "Forbes" zajmuje 168. lokatę. Fortuna Andrew J. "Flipa" Filipowskiego przed kryzysem sektora nowych technologii była oceniana na miliard dolarów. Witold "Victor" Markowicz (300 mln USD) dostarcza systemy loteryjne niemal do 50 krajów. - Pod względem zamożności Polacy znajdują się w Stanach Zjednoczonych w ścisłej czołówce wraz z Żydami, Chińczykami i Irlandczykami - ustalili socjologowie z University of California w Los Angeles, badający stan posiadania różnych grup etnicznych. Co najmniej dwunastu naszych rodaków, emigrantów w pierwszym pokoleniu, zgromadziło majątki warte ponad sto milionów dolarów.
Górale podbijają Kolorado
Wydawana w Chicago polska biznesowa książka telefoniczna ma już ponad 1500 stron! Polacy coraz częściej opuszczają getto Jackowa i osiedlają się w północno-zachodniej, najdroższej części Chicago. Nie gorzej radzą sobie w Nowym Jorku, o czym świadczą sukcesy Andrzeja Jańczyka, który zaliczany jest do grona potentatów na tamtejszym rynku nieruchomości. Polskie rezydencje znajdują się w Malibu, Naples, Vail i innych drogich miejscowościach w USA. Stowarzyszenie Właścicieli Hoteli i Moteli w Kolorado od lat zdominowali polscy górale - w ich rękach znajduje się ponad połowa tamtejszej bazy noclegowej. Franciszek Bobak buduje w Chicago własne supermarkety i nie może się nadziwić, jak to możliwe, że w Polsce muszą je wznosić Francuzi czy Niemcy. Anatol Topolewski zatrudnia ponad 700 osób i sprzedaje swoje automaty przemysłowe w niemal każdym zakątku świata. Bobaka i Topolewskiego recepta na sukces? Praca, praca i jeszcze raz praca! Albo szczęście, jak w wypadku Zdzisława Wójtowicza, który wygrał na loterii ponad 18 mln USD. Potem pomógł szczęściu i w ciągu ośmiu lat podwoił majątek. Rzecz jasna - dzięki pracy.
Z nędzy do pieniędzy
Wielu naszych rodaków tworzyło amerykańską legendę from rags to riches - z łachmanów do bogactwa. Majątki zdobywali w większym trudzie niż większość bohaterów naszej listy 100 najbogatszych Polaków. Nie mogli liczyć na korzystne układy polityczne, na wsparcie państwa, nie mieli też szans na przejęcie za grosze prywatyzowanych przedsiębiorstw. Niemal każdy z wymienionych w rankingu emigrantów zaczynał od zera, najczęściej nie znając języka, nierzadko nie mając elementarnej wiedzy potrzebnej do prowadzenia biznesu w warunkach bezpardonowej konkurencji. Jan Kucharski najpierw założył mały zakład kuśnierski. Teraz ma największą w USA chłodnię. Andrzej Kolasa (góral z Nowego Targu) był mechanikiem w zakładach naprawczych, po dziewięciu latach morderczej pracy założył sklepik. Teraz ma sieć sklepów i buduje osiedle domów jednorodzinnych.
Autorzy bestselleru "Sekrety amerykańskich milionerów" szacują, że posiadacze milionowych fortun to w Stanach Zjednoczonych 3,5 proc. populacji. Wśród emigrantów, którzy wyjechali z Polski po wojnie, jest ich - proporcjonalnie do wielkości populacji - prawie trzy razy więcej! Próżno jednak, z drobnymi wyjątkami, szukać na naszej liście krezusów z polskimi korzeniami mieszkających poza USA. Dlaczego? Oddajmy głos komentatorowi "Chicago Tribune": "Oni się chyba dobrze u nas czują (...). Polacy są równie pomysłowi jak Żydzi, niemal równie oszczędni jak Szkoci, prawie tak samo pracowici jak Chińczycy. Dorzucając do tego wyniesioną z ojczyzny fantazję i upór, szybko - w stylu amerykańskich pionierów - zagospodarowują swój nowy świat".
Jan M. Fijor
Barbara Piasecka-Johnson odziedziczony po mężu majątek pomnożyła pięciokrotnie - na najnowszej liście 400 najbogatszych ludzi świata dwutygodnika "Forbes" zajmuje 168. lokatę. Fortuna Andrew J. "Flipa" Filipowskiego przed kryzysem sektora nowych technologii była oceniana na miliard dolarów. Witold "Victor" Markowicz (300 mln USD) dostarcza systemy loteryjne niemal do 50 krajów. - Pod względem zamożności Polacy znajdują się w Stanach Zjednoczonych w ścisłej czołówce wraz z Żydami, Chińczykami i Irlandczykami - ustalili socjologowie z University of California w Los Angeles, badający stan posiadania różnych grup etnicznych. Co najmniej dwunastu naszych rodaków, emigrantów w pierwszym pokoleniu, zgromadziło majątki warte ponad sto milionów dolarów.
Górale podbijają Kolorado
Wydawana w Chicago polska biznesowa książka telefoniczna ma już ponad 1500 stron! Polacy coraz częściej opuszczają getto Jackowa i osiedlają się w północno-zachodniej, najdroższej części Chicago. Nie gorzej radzą sobie w Nowym Jorku, o czym świadczą sukcesy Andrzeja Jańczyka, który zaliczany jest do grona potentatów na tamtejszym rynku nieruchomości. Polskie rezydencje znajdują się w Malibu, Naples, Vail i innych drogich miejscowościach w USA. Stowarzyszenie Właścicieli Hoteli i Moteli w Kolorado od lat zdominowali polscy górale - w ich rękach znajduje się ponad połowa tamtejszej bazy noclegowej. Franciszek Bobak buduje w Chicago własne supermarkety i nie może się nadziwić, jak to możliwe, że w Polsce muszą je wznosić Francuzi czy Niemcy. Anatol Topolewski zatrudnia ponad 700 osób i sprzedaje swoje automaty przemysłowe w niemal każdym zakątku świata. Bobaka i Topolewskiego recepta na sukces? Praca, praca i jeszcze raz praca! Albo szczęście, jak w wypadku Zdzisława Wójtowicza, który wygrał na loterii ponad 18 mln USD. Potem pomógł szczęściu i w ciągu ośmiu lat podwoił majątek. Rzecz jasna - dzięki pracy.
Z nędzy do pieniędzy
Wielu naszych rodaków tworzyło amerykańską legendę from rags to riches - z łachmanów do bogactwa. Majątki zdobywali w większym trudzie niż większość bohaterów naszej listy 100 najbogatszych Polaków. Nie mogli liczyć na korzystne układy polityczne, na wsparcie państwa, nie mieli też szans na przejęcie za grosze prywatyzowanych przedsiębiorstw. Niemal każdy z wymienionych w rankingu emigrantów zaczynał od zera, najczęściej nie znając języka, nierzadko nie mając elementarnej wiedzy potrzebnej do prowadzenia biznesu w warunkach bezpardonowej konkurencji. Jan Kucharski najpierw założył mały zakład kuśnierski. Teraz ma największą w USA chłodnię. Andrzej Kolasa (góral z Nowego Targu) był mechanikiem w zakładach naprawczych, po dziewięciu latach morderczej pracy założył sklepik. Teraz ma sieć sklepów i buduje osiedle domów jednorodzinnych.
Autorzy bestselleru "Sekrety amerykańskich milionerów" szacują, że posiadacze milionowych fortun to w Stanach Zjednoczonych 3,5 proc. populacji. Wśród emigrantów, którzy wyjechali z Polski po wojnie, jest ich - proporcjonalnie do wielkości populacji - prawie trzy razy więcej! Próżno jednak, z drobnymi wyjątkami, szukać na naszej liście krezusów z polskimi korzeniami mieszkających poza USA. Dlaczego? Oddajmy głos komentatorowi "Chicago Tribune": "Oni się chyba dobrze u nas czują (...). Polacy są równie pomysłowi jak Żydzi, niemal równie oszczędni jak Szkoci, prawie tak samo pracowici jak Chińczycy. Dorzucając do tego wyniesioną z ojczyzny fantazję i upór, szybko - w stylu amerykańskich pionierów - zagospodarowują swój nowy świat".
Jan M. Fijor
|
Jak powstała lista |
---|
Przyjęliśmy jedno zasadnicze kryterium: kto ile jest "wart". W naszym rankingu mogli się znaleźć tylko biznesmeni prowadzący interesy poza granicami RP, a urodzeni w Polsce. Korzystaliśmy z publikacji "Forbesa", "Fortune" i "Wall Street Journal". Dane weryfikowaliśmy w amerykańskiej komisji papierów wartościowych SEC. Niektóre osoby z na naszej listy (Łukowski, Kobylański, Czaderska, Stachnik) pomogły nam w oszacowaniu wartości swych majątków. Wiele informacji uzyskaliśmy od znajomych przedsiębiorców, ich konkurentów na rynku i współpracowników. |
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.