Kuba Wojewódzki nienawidzi Kingi Rusin, niszczy Maję Sablewską. To niejedyne jego ofiary. Jest ich znacznie więcej. I co? I nic. Nikt do sądu nie idzie, choć miałby duże szanse na wygraną. Czas bezkarności może jednak wkrótce minąć.
Wojewódzki napisał ostatnio w magazynie „Chimera”: – Uwielbiam medialny szyk Kingi Rusin, kochającej, ciepłej mamy, skrzywdzonej żony dzielnie walczącej o swą zbrukaną godność – napisał w „Chimerze”. Wytknął jej też, że jest tupeciarą z totalnym poczuciem wyższości. I arogantką: – […] bije rekordy arogancji i zwykłego braku kultury w rankingu personelu kilku stołecznych restauracji. Ta sama Kinga jest utrapieniem dla personelu telewizyjnego ze swoim tupetem i poczuciem wyższości – dodawał.
Na odpowiedź nie czekał długo. Kinga Rusin odwinęła się na swoim blogu tekstem o tytule „Kuba Wojewódzki: narcyz – celebryta – idiota”. – Miałam dwa wyjścia, albo po raz kolejny olać sprawę, albo przestaćudawać, że pada deszcz, kiedy na mnie plują. Pomyślałam jednak, że skoro za miesiąc obchodzę dwudziestolecie pracy w telewizji, to parę słów zadufanemu w sobie koledze odpowiem – napisała.
Na odpowiedź nie czekał długo. Kinga Rusin odwinęła się na swoim blogu tekstem o tytule „Kuba Wojewódzki: narcyz – celebryta – idiota”. – Miałam dwa wyjścia, albo po raz kolejny olać sprawę, albo przestaćudawać, że pada deszcz, kiedy na mnie plują. Pomyślałam jednak, że skoro za miesiąc obchodzę dwudziestolecie pracy w telewizji, to parę słów zadufanemu w sobie koledze odpowiem – napisała.
Więcej możesz przeczytać w 3/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.