Amelia Panuszko: O mały włos Leszek Miller nie stracił Józefa Oleksego?
Józef Oleksy: Decyzją o zaproszeniu przez Leszka Millera na kongres Lewicy Lecha Wałęsy byłem autentycznie zaskoczony. Zwłaszcza że to ja zajmowałem się organizacją tego wydarzenia. Ale nie chcę już do tego wracać…
Czyli dogadaliście się z Leszkiem Millerem?
Dogadaliśmy się co do tego, że na Kongresie Lewicy Programowej w czerwcu w Warszawie będzie trzech byłych prezydentów: Wojciech Jaruzelski, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Nie będzie na nim Janusza Palikota.
Kwaśniewski zgodził się od razu czy próbował przekonywać do tego, żeby jednak zaprosić Palikota?
On oczywiście zachęcał, wracał do tematu, uzasadniając to wartościowością Palikota, ale zaproszenie przyjął jako były prezydent.
Jest w ogóle szansa na to, żeby Miller dogadał się z Palikotem?
Ja apeluję również o spotkanie Leszka Millera, Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota. Bo w polityce trzeba rozmawiać!
Pan się już zdecydował, z której listy chce wystartować do Parlamentu Europejskiego?
Nie, ja w ogóle jeszcze nie przesądziłem nawet o tym, że będę kandydował.Bo nie chcę sobie „pokandydować”. Ale dotąd nie było w tej sprawie ani żadnych targów, przetargów, ani kupowania miejsc.
Czyli tylko jedynka wchodzi w grę?
Tak i z całą pewnością wiedzą o tym również moi koledzy.
Wszyscy marzą o jedynce i nie ma szans, by wszyscy się na nią załapali…
Ja mam swoją biografię. I nie wszystkie te biografie są jednakowe. Nie ukrywałem, że dla spięcia mojej biografii byłbym zainteresowany wejściem do Parlamentu Europejskiego. Podkreślę: nie kandydowaniem, ale byciem w PE. Natomiast nie przebieram nogami ani nie jest to warunkiem mojej szczęśliwości.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.