Jeszcze kilkanaście miesięcy temu nie wierzył w to nawet on sam. Dowód? Posiedzenie rady politycznej PiS z okazji kolejnej rocznicy rządu Jana Olszewskiego. Jeden z polityków zabiera głos: – To był dobry rząd, lepszy był tylko rząd Jarosława Kaczyńskiego i życzymy, żeby pan znowu był premierem – zwraca się do prezesa. – A, dziękuję. Ale ja już w to nie wierzę – odpowiada z rezygnacją Kaczyński. Niespełna rok później. Narada w wąskim gronie polityków PiS. – Panie premierze – zaczyna mówić jeden z posłów i szybko gryzie się w język. Kaczyński od jakiegoś czasu niespecjalnie lubi, kiedy w prywatnym gronie ktoś się tak do niego zwraca. – Powtarza, że w ten sposób mówi się do byłych premierów, a on jeszcze nie powiedział w tej sprawie ostatniego słowa. Woli „panie prezesie” – twierdzi jeden z polityków PiS.
Ale tym razem prezes się zachęcająco uśmiecha. Reszta odbiera to jako jasny sygnał: teraz już wręcz należy tak mówić. Sam Kaczyński nie ukrywa, że jego najważniejszym celem jest stanąć na czele rządu po wyborach w 2015 r. Ostatnie sondaże, w których PiS po raz pierwszy od sześciu lat wyszło na prowadzenie, wyraźnie odmieniły prezesa.
Dwór prezesa
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.