Geniusze z Francji
Daft Punk, pionierzy tanecznej elektroniki, postanowili na jednym albumie zawrzeć wszystko, co w tej muzyce najlepsze, i oddać hołd jej prekursorom. Udało się nadzwyczajnie. Ich najnowsza płyta ma w zasadzie tylko jedną „wadę” – jest przeznaczona do mało współczesnego słuchania w całości i we właściwej kolejności. Francuzi udowadniają też, że postęp technologiczny, pozwalający nagrywać każdemu w domu, nie może zastąpić wysokobudżetowych studiów nagraniowych, żywych instrumentów, wybitnych głosów i realizacji z najwyższej producenckiej półki. Te właśnie elementy czynią prawdziwym motto albumu „Give life back to music”. Produkcyjnie to prawdopodobnie najwybitniejszy krążek XXI w. Z punktu widzenia elektronicznego dance’u, którego wyznawcy widzieli w nim przyszłość muzyki popularnej w ogóle, album wręcz obrazoburczy, wsteczny i rewizjonistyczny. Sięgający do czasów klasycznego disco, „Future Shock” Herbiego Hancocka, albumów koncepcyjnych Pink Floyd, a nawet, o zgrozo, amerykańskiego soft rocka z lat 70. Najbardziej niezwykłym elementem projektu jest jednak monolog ikony muzyki tanecznej Giorgia Morodera. Jego opowieść nadaje całości projektu niezwykłego klimatu. Inni goście na płycie to Nile Rodgers, Paul Williams oraz Julian Casablancas, którego wokal przyćmiewa wszystko, co zaśpiewał z The Strokes. Kolejny obecny na krążku współczesny heros Pharell Williams udowadnia trochę przypadkowo lansowaną przez Daft Punk tezę, że klasykę sprzed 30 lat wciąż nie jest tak łatwo dogonić. Hasło „Give life back to music” okazało się ogromnym wyzwaniem. Daft Punk podjęli je z należną powagą. Efekt jest powalający. Genialna płyta. W 2013 r. to właśnie Francja (wcześniej świetny album wydał Phoenix) wydaje się muzycznym centrum świata.
Daft Punk Random Access Memories, Sony
FUGAZI znaczy rock
Fugazi to legenda punk rocka, słynąca z energetycznych koncertów. Teraz grupa będzie miała powód, żeby wznowić działalność i odwiedzić Polskę – to nowy festiwal, który nazwę pożyczył od Amerykanów. Renesans rockowych imprez muzycznych w Polsce jest faktem. Wystarczy spojrzeć na line-upy Jarocina czy Woodstocku. W Warszawie wyrasta im mocna konkurencja – Fugazi Festiwal, obwołany najdłuższym festiwalem w naszym kraju. Jeśli ktoś pamięta działający na warszawskiej Woli legendarny Fugazi Club, nie będzie zaskoczony rozmachem tej imprezy. W styczniu 1992 r. ruszyła w nim impreza trwająca bez przerwy 21 dni. Koncerty odbywały się 24 godziny na dobę, atmosfera była gorąca i twórcza. Po 22 latach Waldek Czapski postanowił wskrzesić festiwal. Startuje co prawda dopiero na początku września, ale już został skompletowany jego podstawowy skład. W ciągu trzech tygodni na scenie usytuowanej na Cyplu Czerniakowskim w Warszawie wystąpi 130 wykonawców – wśród nich Lech Janerka i Wojciech Waglewski oraz grupy Hey i Kazik na Żywo a także mnóstwo młodych kapel, które dostaną szansę zaprezentowania się przed festiwalową publicznością. Lista gości jest dostępna na http:// www.facebook.com/FugaziMusic- Club.
Anna Gromnicka Zgłoszenia zespołów na festiwal: [email protected]
Top 10 muzyka
1. „Prosto”, Kult SP Records/Olesiejuk
2. „40 piosenek” Anna German
Polskie Nagrania
3. „Muzyka Radia Zet vol. 4” Różni wykonawcy
Magic Records/Universal Music PL
4. „Złota kolekcja – Bal u Posejdona” Anna German
Pomaton / Emi Music PL
5. „Recto Verso” Zaz
Magic Records/Universal Music PL
6. „Nagrania radiowe z lat 1969-1971 – z archiwum Polskiego Radia vol. 13” Anna German
Polskie Radio/Olesiejuk
7. „Zmienić zdarzeń bieg” Bracia
Sony Music PL
8. „Now, What?” Deep Purple
Edel Records/Mystic Production
9. „Intense” Armin van Buuren
Sony Music PL
10. „Delta Machine” Depeche Mode
Sony Music PL
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.