A Donald Tusk napisał książkę
Państwo to Belka - do tej skądinąd oryginalnej i odważnej konstatacji doszedł przywódca partii ludzi przyzwoitych Władysław Frasyniuk. Nie chodziło mu jednak o żadną stolarkę, ale o szefa rządu. "Uderzenie w premiera to próba destabilizacji państwa polskiego " - oburzył się z całą siłą swego frasyniukowego oburzenia na te potwory, które ośmielają się urządzać w parlamencie "ten kompromitujący spektakl". Biorąc pod uwagę, że ten spektakl rozpoczął Belka, pan Władek musi mieć pewne kłopoty z oglądem rzeczywistości.
Dość kpin. Zadzwonił do nas działacz PeDe i zażądał, byśmy dali spokój z tymi informacjami, że Henryka Bochniarz ma 2 procent poparcia. "Tu jeszcze trzeba dodać zero i wtedy będzie wynik!" - zagrzmiał. Typuje pan 0,2 procent?
Już myśleliśmy, że dojdzie do pięknej konkurencji urodzinowej: balecik u Wałęsy kontra bibka u Kaczyńskich, ale ta ostatnia została odwołana. Bliźniaki stchórzyły. Zamiast tego była zwyczajna impreza "Wiosna Polaków". A we wrześniu "Jesień Średniowiecza"?
A to dlatego, że ci Kaczyńscy to ciemnota straszna. A Lech już wyjątkowo ciemny jest. Nawet strony internetowej porządnej nie potrafi sobie założyć (bo przecież nie mówimy o tej www.lechkaczynski.pl). Na www.kaczynski.pl kusi nas firma z "automatyką drzwiową" (ki diabeł?), ale za to już wszystkie strony z "lechem" to albo piwko, albo jakieś Alpy. I tak dobrze, że na żadnej nie ma Unabombera.
Za to zarówno www.kaczynski.com, jak i www.religa.com to jakaś podejrzana wyszukiwarka (można znaleźć pornole i bilety lotnicze). Firma budowlana zajęła sobie www. religa.com.pl, więc pan profesor ratuje się stroną www.religa.pl, na której wyluzowany kandydat na prezydenta, jak to on, popija. Coś z filiżanki, więc obstawiamy, że kawę.
A Donald Tusk napisał książkę. I to nie byle jaką, bo "Solidarność i duma" to rzecz serio, opus magnum autora. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, książka zawiera rozmaite refleksje. Zdobycie tych sensacyjnych informacji tak nas wycieńczyło, że nie mamy sił na lekturę. Pilnie poszukujemy więc desperata, który cegłę przeczyta.
Sprawdziliśmy sobie również strony internetowe Tuska. I wyszło, że to cieniak taki sam jak Kaczyński. I tak www.tusk.pl można sobie kupić, bo jakiś spryciarz ją zarejestrował. Z kolei www.tusk.com.pl obsiadły zgrywusy sprzedające gry internetowe czy coś takiego. Wreszcie www.donald.com jest ciągle budowana (to Ty, Donald?), a na www.donald.pl jest tylko czarne. Znaczy żałoba. Wreszcie nasza ulubiona strona tuskopodobna www.tusk.com. A na niej sympatyczna hinduska rodzinka z Nowego Jorku sprzedaje torebki, portfele i inne takie.
Najlepsze na świecie jest jednak internetowe wcielenie lidera Samoobrony. Otóż www.lepper.com dowodzi, że Andrzejowi Lepperowi nieobca jest technika satelitarna. I nasza ulubiona www.lepper.pl z komunikatem "domena na sprzedaz - tylko powazne propozycje [email protected]".
Tusk po napisaniu książki do polityki wrócił, a Zyta Gilowska zniknęła. Od czasu skandaliku z synem Pawłem i swym biurem poselskim nasza ulubiona posłanka nie pojawiła się w Warszawie, co konstatujemy z dużym smutkiem, bo niby z kim mamy teraz gadać? Z posłem Nowakiem i jego koszulkami?
Czas na odważne obyczajowe wyznanie. Oprócz Andrzeja Leppera znamy i innych Mulatów, którzy poskarżyli się nam na Annę Sobecką. Posłanka LPR ubolewała kiedyś z sejmowej mównicy, że na ważkie dla kraju sprawy wypowiadają się "obywatele polscy, będący tylko połowicznie narodowości polskiej". Wypowiedzią tą próbowano zainteresować sejmową komisję etyki, ale ponieważ się to nie udało, zainteresowano nas. Oczywiście, całym sercem jesteśmy po stronie posłanki Sobeckiej. Historia pokazała, jak niebezpieczni są łże-Polacy. Kopernik (jak wiadomo, Niemiec) podkopywał autorytet papiestwa; Mickiewicz (Białorusin) spiskował, zamiast się uczyć; Chopin (Francuz, to pewnie i gej) uciekł przed powstaniem listopadowym do Paryża; a najgorszy z nich Piłsudski (Litwin) kolaborował z Japonią i Niemcami. Mulaci są jeszcze gorsi, bo nocą wszędzie mogą się zakraść niezauważeni.
Dość kpin. Zadzwonił do nas działacz PeDe i zażądał, byśmy dali spokój z tymi informacjami, że Henryka Bochniarz ma 2 procent poparcia. "Tu jeszcze trzeba dodać zero i wtedy będzie wynik!" - zagrzmiał. Typuje pan 0,2 procent?
Już myśleliśmy, że dojdzie do pięknej konkurencji urodzinowej: balecik u Wałęsy kontra bibka u Kaczyńskich, ale ta ostatnia została odwołana. Bliźniaki stchórzyły. Zamiast tego była zwyczajna impreza "Wiosna Polaków". A we wrześniu "Jesień Średniowiecza"?
A to dlatego, że ci Kaczyńscy to ciemnota straszna. A Lech już wyjątkowo ciemny jest. Nawet strony internetowej porządnej nie potrafi sobie założyć (bo przecież nie mówimy o tej www.lechkaczynski.pl). Na www.kaczynski.pl kusi nas firma z "automatyką drzwiową" (ki diabeł?), ale za to już wszystkie strony z "lechem" to albo piwko, albo jakieś Alpy. I tak dobrze, że na żadnej nie ma Unabombera.
Za to zarówno www.kaczynski.com, jak i www.religa.com to jakaś podejrzana wyszukiwarka (można znaleźć pornole i bilety lotnicze). Firma budowlana zajęła sobie www. religa.com.pl, więc pan profesor ratuje się stroną www.religa.pl, na której wyluzowany kandydat na prezydenta, jak to on, popija. Coś z filiżanki, więc obstawiamy, że kawę.
A Donald Tusk napisał książkę. I to nie byle jaką, bo "Solidarność i duma" to rzecz serio, opus magnum autora. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, książka zawiera rozmaite refleksje. Zdobycie tych sensacyjnych informacji tak nas wycieńczyło, że nie mamy sił na lekturę. Pilnie poszukujemy więc desperata, który cegłę przeczyta.
Sprawdziliśmy sobie również strony internetowe Tuska. I wyszło, że to cieniak taki sam jak Kaczyński. I tak www.tusk.pl można sobie kupić, bo jakiś spryciarz ją zarejestrował. Z kolei www.tusk.com.pl obsiadły zgrywusy sprzedające gry internetowe czy coś takiego. Wreszcie www.donald.com jest ciągle budowana (to Ty, Donald?), a na www.donald.pl jest tylko czarne. Znaczy żałoba. Wreszcie nasza ulubiona strona tuskopodobna www.tusk.com. A na niej sympatyczna hinduska rodzinka z Nowego Jorku sprzedaje torebki, portfele i inne takie.
Najlepsze na świecie jest jednak internetowe wcielenie lidera Samoobrony. Otóż www.lepper.com dowodzi, że Andrzejowi Lepperowi nieobca jest technika satelitarna. I nasza ulubiona www.lepper.pl z komunikatem "domena na sprzedaz - tylko powazne propozycje [email protected]".
Tusk po napisaniu książki do polityki wrócił, a Zyta Gilowska zniknęła. Od czasu skandaliku z synem Pawłem i swym biurem poselskim nasza ulubiona posłanka nie pojawiła się w Warszawie, co konstatujemy z dużym smutkiem, bo niby z kim mamy teraz gadać? Z posłem Nowakiem i jego koszulkami?
Czas na odważne obyczajowe wyznanie. Oprócz Andrzeja Leppera znamy i innych Mulatów, którzy poskarżyli się nam na Annę Sobecką. Posłanka LPR ubolewała kiedyś z sejmowej mównicy, że na ważkie dla kraju sprawy wypowiadają się "obywatele polscy, będący tylko połowicznie narodowości polskiej". Wypowiedzią tą próbowano zainteresować sejmową komisję etyki, ale ponieważ się to nie udało, zainteresowano nas. Oczywiście, całym sercem jesteśmy po stronie posłanki Sobeckiej. Historia pokazała, jak niebezpieczni są łże-Polacy. Kopernik (jak wiadomo, Niemiec) podkopywał autorytet papiestwa; Mickiewicz (Białorusin) spiskował, zamiast się uczyć; Chopin (Francuz, to pewnie i gej) uciekł przed powstaniem listopadowym do Paryża; a najgorszy z nich Piłsudski (Litwin) kolaborował z Japonią i Niemcami. Mulaci są jeszcze gorsi, bo nocą wszędzie mogą się zakraść niezauważeni.
Więcej możesz przeczytać w 25/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.