Marine Le Pen znów ma z kim przegrać. Do niedawna liderkę antyimigranckiego Frontu Narodowego miał szansę pokonać kandydat Republikanów, centroprawicowiec Franćois Fillon. Jednak oskarżenia o korupcję powodują, że może on w ogóle odpaść z wyścigu do Pałacu Elizejskiego. Z kolei wystawiony przez Partię Socjalistyczną radykalny neomarksista Benoît Hamon nie miałby w kwietniu z Le Pen większych szans. Dlatego media liberalne we Francji odetchnęły z ulgą, gdy na scenie pojawił się 39-letni Emmanuel Macron, przystojny kandydat niezależny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.