FILM
Dziennik dojrzewania
Nominowany w ośmiu kategoriach do Oscara „Moonlight” to pozornie prosta historia. Barry Jenkins w jednej z niebezpieczniejszych dzielnic Miami obserwuje czarn oskórego chłopaka w trzech okresach jego życia. Śledzi jego poszukiwanie tożsamości, kolejne próby zrozumienia siebie. Od samotnego chłopca wychowanego w trudnym środowisku przez uzależnioną od narkotyków matkę, poprzez wrażliwego nastolatka odkrywającego swoją nieheteronormatywną seksualność, aż do początków dorosłości, gdy próbuje stłumić w sobie delikatność, bo wie, że tylko silni mają szansę na jakikolwiek sukces. Reżyser perfekcyjnie prowadzi widza przez ten zapis wykluwania się osobowości. Tworzy fenomenalnie emocjonalną, uniwersalną opowieść o dojrzewaniu, inności i prawie do niej. A jednocześnie nie gubi społecznego kontekstu i ostro diagnozuje amerykańskie społeczeństwo. Takie filmy jak „Moonlight” przypominają o sile kina, które wciąż w świeży sposób potrafi dotknąć naszych najczulszych strun. Czy Amerykańska Akademia zrewanżuje się za zeszłoroczne „białe” Oscary?
Krzysztof Kwiatkowski
„Moonlight”, reż. Barry Jenkins, Solopan
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.