Rozmawiał Jacek Wakar Polskie Radio
„Spowiedź chuligana” według wierszy rosyjskiego poety Sergiusza Jesienina to pana najbardziej osobisty spektakl. Za pierwszym razem zrobił go pan 25 lat temu w teatrze Scena Stu w Krakowie. Pamięta pan siebie z tamtego czasu?
Rozumiałem wówczas tę poezję podobnie jak dzisiaj, ale nie czułem jej tak jak dzisiaj. Miałem wtedy 40 lat, wyglądałem, jak wyglądałem. Mówiłem: „Może jutro szpitalna prycza/Wielki spokój na zawsze da mi” i siłą rzeczy było to dla mnie odległe. Gdy mówię te słowa dziś, stają się one znacznie bardziej wiarygodne. Poezję Jesienina łatwo zrozumieć, nie był autorem zbyt skomplikowanym. Na tym jednak polega siła tych utworów. Wypełnia je rosyjska dusza, rosyjska duszoszczipatielność, mamy tu wiele porównań do przyrody. Do tego kobiety, alkohol – czyli to wszystko, co budowało jego życie. To bardzo ludzkie. Śpiewam w spektaklu to, co Jesienin pisał o sobie – urodził się w rodzinie chłopskiej i został poetą, choć z niezbyt wielką, ale chwytną siłą. Miał ową chwytną siłę, niczego nie ukrywał, nie kamuflował.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.