Praca
Co zrobić, gdy jest się młodym i było się już premierem? Mimo że Kazimierz Marcinkiewicz od roku dyrektoruje w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, nadal wielu szuka mu zajęcia. W ciągu jednego tygodnia był widziany na dwóch posadach – jako komisarz w UE i prezes PZPN. Marcinkiewicz idzie tą samą drogą, co Tony Blair. Pracuje dla banku, publikuje wspomnienia, a jego popularność nadal rozgrywana jest w krajowej polityce. Tyle że w wypadku Marcinkiewicza intencje PO nie są do końca szczere. Propozycja prezesury w PZPN ma go odsunąć od kandydowania na stanowisko unijnego komisarza, o którym marzy inna gwiazda platformy - Jacek Saryusz-Wolski. Ma też zneutralizować Marcinkiewicza jako potencjalnego kontrkandydata do prezydentury. Bo o prezydenturę może się on starać. Wszak Tony Blair chce być prezydentem UE. (greg)
Jacek Saryusz‑Wolski Eurodeputowany, który kilka miesięcy temu zaciekle walczył o posadę szefa Komisji Spraw Zagranicznych PE. Dziś ma szansę zrealizować swe życiowe marzenie i zostać eurokomisarzem. |
Więcej możesz przeczytać w 8/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.