Tuż po wyborze na szefa ONZ Ban Ki-moon wezwał do rezygnacji wszystkich wysokich rangą doradców swego poprzednika
Gdy 13 października 2006 r. został wybrany na sekretarza generalnego, nie dawano mu dużych szans na sukces. Nuklearne zagrożenie ze strony Korei Północnej i Iranu, wykrwawiający się Darfur, przemoc na Bliskim Wschodzie, epidemia HIV/AIDS, a na dokładkę odkładana od lat największa w historii reforma ONZ. Skala problemów do rozwiązania zdawała się nie na miarę skromnego koreańskiego dyplomaty o nieśmiałym uśmiechu.
Więcej możesz przeczytać w 8/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.