Góra znowu urodziła mysz.
Tym razem w roli myszy wystąpił plan Szejnfelda. Górą był chyba sam autor, który stwierdził, że to… urzędnicy nie pozwolili mu wprowadzić zmian ułatwiających życie przedsiębiorcom. Największe protesty budzi przywrócenie do prawa podatkowego zasady, zgodnie z którą wykonalne są dopiero decyzje prawomocne. Jak urzędnik wydaje nakaz rozbiórki jakiegoś budynku, bo grozi zawaleniem, może opatrzyć go klauzulą natychmiastowej wykonalności, ale musi ją odpowiednio uzasadnić. W wypadku decyzji podatkowej jest dokładnie na odwrót. Decyzja jest wykonalna natychmiast, a podatnik może prosić o wstrzymanie jej wykonalności do czasu jej uprawomocnienia się. Jak widać, życie ludzkie jest mniej ważne niż wygoda urzędników fiskusa.
Zamiast liczyć na rozsądek i zrozumienie urzędników, ja bym ich wszystkich zwolnił. A potem może bym przyjął połowę z powrotem. Oczywiście przegrałbym z nimi w sądzie pracy. Ale zanim by to nastąpiło, przez kilkanaście miesięcy można byłoby „przepchnąć" parę korzystnych przepisów. A potem mogą nawet dostać odszkodowania za bezzasadne rozwiązanie stosunku pracy. I tak byłoby warto.
Zamiast liczyć na rozsądek i zrozumienie urzędników, ja bym ich wszystkich zwolnił. A potem może bym przyjął połowę z powrotem. Oczywiście przegrałbym z nimi w sądzie pracy. Ale zanim by to nastąpiło, przez kilkanaście miesięcy można byłoby „przepchnąć" parę korzystnych przepisów. A potem mogą nawet dostać odszkodowania za bezzasadne rozwiązanie stosunku pracy. I tak byłoby warto.
Więcej możesz przeczytać w 8/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.